Zgodnie z oczekiwaniami Fed podwyższył w środę główną stopę procentową o 0,25 pkt. proc. i ściągane będą z rynku dodrukowane wcześniej pieniądze. Akcje jednak nie spadły, bo rynek uznał, że komunikat nie jest "jastrzębi", a do tego Republikanie dogadali się w sprawie cięć podatków.
Fed podwyższył w środę główną stopę procentowądo 1,25-1,5 proc., czyli o 0,25 pkt. proc. na przedostatnim posiedzeniu, w którym Janet Yellen uczestniczyła jako prezes (jej kadencja kończy się w lutym). Tego rynek oczekiwał i nie było to niespodzianką. Z uwagą słuchano natomiast komunikatów towarzyszących podwyżce.
Fed podwyższył prognozy wzrostu gospodarczego, obniżył prognozy bezrobocia i bez zmian pozostawił szacunki inflacji. Nadal oczekuje się, że inflacja w średnim terminie pozostanie poniżej celu 2-proc. rocznie. Wskazania bazowego CPI w środę potwierdziły tylko, że dynamika cen, poza energią, pozostaje na niskim poziomie. Dane były więc sprzyjające dla spowolnienia przyrostu stóp.
- Sam wydźwięk posiedzenia odebrany został jako gołębi, gdyż nie zmienił prognoz dla amerykańskiej gospodarki. Teoretycznie w dalszym ciągu obowiązuje scenariusz trzech podwyżek stóp w 2018 r. Jednak klasycznie będzie on zależał głównie od napływających danych makro - podaje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Teoretycznie decyzje gołębimi wcale nie były. Podwyższono stopę funduszy federalnych, zapowiedziano jeszcze trzy podwyżki na przyszły rok i dwie na 2019 r., potwierdzono też, że od stycznia skala redukcji bilansu Fed wyniesie 20 mld dol.
- To wszystko były rzeczy oczekiwane przez rynek. Tak więc - sprzedano fakty - twierdzi Tomasz Witczak, analityk rynków finansowych FMCM.
Dolar się osłabił, bo wcześniej jego kurs uwzględniał założenie, że rosnąca inflacja i gospodarka może przyśpieszyć decyzje Fed o zacieśnianiu polityki pieniężnej. W górę za to poszły dwa główne indeksy, a w trakcie sesji wszystkie trzy osiągnęły rekordowe historycznie poziomy.
S&P500 co prawda stracił 0,05 proc., ale zaliczył w drugiej godzinie sesji środowej najwyższe notowanie odkąd jest wyliczany, czyli 2 671,88 pkt. Rekordy wszech czasów pobiły rosnące na zamknięcie dnia Dow Jones Industrial Average (+0,3 proc.) i Nasdaq Composite (+0,2 proc.).
Notowania indeksów na Wall Street w środę src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1513090800&de=1513177800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=605&h=284&cm=1&lp=1"/>
- Jedyną rzeczą, którą warto obserwować, to czy gospodarka nie zaczyna się przegrzewać. To mogłoby zmusić Fed do szybszego podwyższania stóp procentowych - powiedział Jeff Carbone, partner zarządzający Cornerstone Financial Partners, cytowany przez PAP.
Niższe podatki na finiszu
Amerykański Senat i Izba Reprezentantów wstępnie porozumiały się w kwestii zapisów ustawy podatkowej - poinformowała agencja Reuters. Prezydent Trump ogłosił, że dochodowy podatek korporacyjny spadnie do 21 proc.
- Rynek akcji reaguje na rosnące prawdopodobieństwo, że ustawa trafi do podpisu prezydenta przed końcem roku - powiedział agencji Reuters Quincy Krosby, główny strateg rynku w Prudential Financial, Newark w New Jersey.
Izba Reprezentantów może przegłosować wspólny projekt reformy już w poniedziałek, we wtorek zrobiłby to Senat, a w środę ustawa zostałaby podpisana przez Donalda Trumpa.