Warszawa, 05.04.2017 (ISBnews/ FxCuffs) - Środowy poranek przynosi umiarkowane zmiany notowań złotego, po tym jako końcówka ubiegłego tygodnia i początek obecnego, upłyną pod znakiem jego osłabienia. O godzinie 09:50 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2520 zł, USD/PLN 3,9830 zł, a CHF/PLN 3,9760 zł. We wszystkich trzech przypadkach są to poziomy zbliżone do tych z wczorajszego zamknięcia.
Pozytywne nastroje na rynkach globalnych mogą przełamać ostatnią niemoc krajowej waluty, doprowadzając do jej umocnienia w pierwszej połowie dnia. Losy całego dnia zależeć jednak już będą od popołudniowych impulsów jakie napłyną z USA. Większych emocji natomiast nie powinna wywołać Rada Polityki Pieniężnej (RPP).
Wydarzeniem środy na krajowym rynku walutowym jest kończące się dwudniowe posiedzenie RPP. Około południa Rada poinformuje o swej decyzji ws. stóp procentowych, a o godz. 16:00 zostanie opublikowany komunikat po posiedzeniu i rozpocznie się konferencja prasowa.
Rada nie zmieni stóp procentowych, pozostawiając główną z nich na rekordowo niskim poziomie 1,50%. Rynek oczekuje, że koszt pieniądza nie zmieni się aż do I kwartału 2018 roku, gdy oczekiwana jest jego podwyżka. Ten okres obowiązywania rekordowo niskich stóp może jedna się jeszcze wydłużyć. Jeżeli przyjąć, że wzrost gospodarczy w tym roku ukształtuje się w okolicach 3,5%, a zasygnalizowana w marcu tendencja do wygaszania presji inflacyjnej utrzyma się (m.in. przez spadek cen ropy), to na podwyżkę stóp możemy zaczekać do połowy 2018 roku. A być może nawet do roku 2019. Tę ostatnią opcję zasugerował na poprzednim posiedzeniu prezes Glapiński mówiąc, że w jego opinii stopy mogą pozostać bez zmian nawet do końca 2018 roku. Gdyby dziś z jego ust padły podobne słowa to mogłoby to sugerować, że Rada w przyszłości może być skłonna maksymalnie odsunąć moment pierwszej podwyżki kosztu pieniądza. Z jednej strony, chcąc w ten sposób wesprzeć gospodarkę. Z drugiej natomiast, hołdując przekonaniu, że posiada ona
odpowiednie narzędzia do walki z inflacją, jeżeli ta faktycznie w przyszłości nadmiernie zacznie rosnąć, co będzie groziło trwałym przekroczeniem celu inflacyjnego.
Posiedzenie RPP, z uwagi na potencjalny brak jakiejkolwiek niespodzianki, nie będzie mieć bezpośredniego przełożenia na notowania złotego. Stąd też pozostanie on pod głównym wpływem czynników globalnych. To oznacza, że obserwowana obecnie poprawa klimatu inwestycyjnego na świecie, u źródeł której znalazły się m.in. mocne wzrosty na giełdzie w Chinach, wspierana przez wzrostowe odbicie na EUR/USD, będzie w godzinach przedpołudniowych wspierać złotego. Szczególnie, że opublikowane marcowe odczyty indeksów PMI dla sektorów usług wybranych europejskich gospodarek pozostają na wysokich poziomach, wpisując się w obraz przyspieszenia gospodarczego.
Po południu o kursach polskich par będą zaś już decydowały impulsy z USA. Głównym z nich będzie publikacja tzw. minutek z posiedzenia Fed, w których inwestorzy będą próbowali znaleźć odpowiedź na pytanie: ile jeszcze razy w tym roku zostaną podwyższone stopy procentowe w USA? Jastrzębia wymowa minutek wzmocni dolara, doprowadzając tym samym do przeceny złotego i innych walut rynków wschodzących. I odwrotnie.
Zanim zostaną opublikowane minutki, wcześniej na rynek trafi raport ADP o zatrudnieniu w amerykańskim sektorze pozarolniczym (godz. 14:15; prognoza: 185 tys.), a także indeks ISM dla usług (godz. 16:00; prognoza: 57 pkt.). Również te dane będą interpretowane w kontekście przyszłych działań Fed. W tym prawdopodobieństwa czerwcowej podwyżki stóp procentowych, które obecnie kształtuje się na poziomie niespełna 59%.
Analizując sytuację na krajowym rynku walutowym przez pryzmat układu sił na wykresach EUR/PLN, USD/PLN i CHF/PLN, można dojść do wniosku, że wyznaczone w zeszłym tygodniu minima, co było następstwem szerokiego strumienia pieniędzy płynących w marcu na wybrane rynki wschodzące, stanowią średnioterminowe dołki. Tym samym po bardzo udanym I kwartale dla złotego, kwiecień powinien upłynąć pod znakiem jego osłabienia. To o tyle prawdopodobny scenariusz, że paliw do jego umocnienia już się skończyło. Mówiąc wprost, wszystkie dobre informacje zostały zdyskontowane, a wszelkie ryzyka niekoniecznie jeszcze ujęte są w cenach (np. odsunięcie w czasie podwyżki stóp przez RPP).
Marcin Kiepas
główny analityk Fundacji FxCuffs