"Decyzję o połączeniu PKN Orlen i Lotosu oceniam bardzo dobrze. Choć z punktu widzenia prawa PKN Orlen jest podmiotem przejmującym Lotos, to jednak patrzę na ten proces przede wszystkim jak na połączenie dwóch sprawnie działających firm na coraz trudniejszym i bardziej wymagającym rynku europejskim. Grupa Lotos jest w końcowej fazie prac związanych z programem EFRA, dzięki któremu będzie w stanie jeszcze efektywniej przerabiać ropę naftową. PKN Orlen jest jednak podmiotem znacznie większym pod względem przerobu ropy naftowej oraz ekonomicznym" - powiedział ISBnews Ruciński.
"Po połączeniu, ma szansę powstać jeszcze bardziej efektywny organizm, którego celem będzie sprostać wyzwaniom jakie stoją przed branżą. Połączenie tak dużych organizmów nie będzie łatwe, ale sądząc po reakcji inwestorów na dzisiejszej sesji giełdowej, wierzą oni że proces ten uda się zakończyć z sukcesem" - dodał prezes.
PKN Orlen podpisał list intencyjny ze Skarbem Państwa w sprawie procesu przejęcia kontroli kapitałowej nad Grupą Lotos, rozumianej jako nabycie przez PKN Orlen bezpośrednio lub pośrednio minimum 53% udziału w kapitale zakładowym Grupy Lotos. Przewidywalny scenariusz zdarzeń zakłada warunkowe nabycie od Skarbu Państwa 32,99% udziałów Grupy Lotos. Dopiero w następnej fazie doszłoby natomiast do ogłoszenia wezwania odnoszącego się do pozostałych 66% w związku z zamiarem przekroczenia 33% ogólnej liczby głosów w Grupie Lotos.
Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki powiedział agencji Bloomberg, że ewentualna fuzja PKN Orlen i Grupy Lotos pomogłaby w budowie skali i ekspansji polskiego kapitału, ale zastrzegł, że decyzje w tej kwestii należą samych firm. Minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił w TV Trwam, że przyjąłby połączenie tych spółek pozytywnie, ponieważ PKN Orlen deklarował wcześniej gotowość udziału w budowie elektrowni jądrowej.