Styczniowe dane z rynku pracy były zbieżne z oczekiwaniami analityków co do wzrostu wynagrodzenia, natomiast o wiele wyższe w przypadku dynamiki zatrudnienia. Zdaniem ekonomistów, wyraźny wzrost zatrudnienia był efektem po części corocznej aktualizacji przez GUS próby przedsiębiorstw, które zatrudniają powyżej 9 osób, co nieco utrudnia interpretację odczytu. Pomimo to, ekonomiści zwracają uwagę, że popyt na pracę pozostaje solidny. Ich zdaniem, pozytywny wpływ na liczbę etatów mogło mieć również wprowadzenie z początkiem roku minimalnej płacy godzinowej dla umów zlecenia i samozatrudnionych.
Część analityków zwraca uwagę, że rynek pracy pozostaje wsparciem dla konsumpcji, która również w 2017 r. będzie głównym filarem wzrostu gospodarczego.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dziś, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w styczniu 2017 r. wzrosło o 4,3% r/r wobec 2,7% r/r w poprzednim miesiącu, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach zwiększyło się o 4,5% r/r wobec 3,1% r/r wzrostu w poprzednim miesiącu. Konsensus analityków ankietowanych przez ISBnews wynosił odpowiednio 4,3% wzrostu r/r w przypadku wynagrodzeń i 2,8% wzrostu r/r zatrudnienia.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
"Jednocześnie nowym, coraz istotniejszym wskaźnikiem wpływającym na siłę nabywczą dochodów gospodarstw domowych będzie rosnąca inflacja, która silnie przyspieszyła na przełomie 2016 i 2017 r. Choć styczniowe dane, przy tak wysokiej dynamice zatrudnienia, wskazują na wyraźny wzrost dynamiki funduszu płac zarówno w ujęciu nominalnym, jak i realnym, to coraz wyższa różnica pomiędzy tymi dynamikami potwierdza istotny wpływ opisanych powyżej efektów wzrostu inflacji na siłę nabywczą dochodów gospodarstw domowych" - główny ekonomista BOŚ Banku Łukasz Tarnawa.
"Wraz z ożywieniem inwestycji w najbliższych kwartałach spodziewamy się dalszej poprawy na rynku pracy w postaci chociażby wzrostu zatrudnienia w budownictwie. Dane aczkolwiek wskazują na dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy nie powinny stanowić presji na zmianę polityki pieniężnej dopóki nie zobaczymy wyraźnych wzrostów inflacji bazowej" - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz.
"Zakładając, że tempo wzrostu nominalnych wynagrodzeń w tym roku będzie umiarkowane (tj. ok. 5%), inflacja na poziomie ok. 2% (nasza prognoza) spowoduje wyhamowanie dynamiki realnych wynagrodzeń do ok. 3% (4,7% w 2016 r.)" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Dane za styczeń odnośnie dynamiki miesięcznych wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw okazały się zgodne z oczekiwaniami rynkowymi notując wzrost na poziomie 4,3% r/r. Istotnym czynnikiem wpływającym na poziom wynagrodzeń w styczniu był korzystny wpływ zmian w liczbie dni kalendarzowych. W styczniu br. mieliśmy dwa dni robocze więcej niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Ten czynnik jest szczególnie istotny w przypadku takich działów jak przetwórstwo przemysłowe czy budownictwo, gdzie znaczną część wynagrodzeń stanowią wynagrodzenia otrzymywane w systemie akordowym, a na te wpływ ma czas pracy. Kolejnym elementem oddziałującym na dane były znaczące podwyżki płacy minimalnej. Od 1 stycznia br. płaca minimalna wzrosła do 2 tys. zł. brutto, czyli aż o 8,1% r/r. Wzrost płacy minimalnej ma szczególne znaczenie w takich działach jak: handel detaliczny, gastronomia czy hotelarstwo, charakteryzujących się relatywnie najniższym wynagrodzeniem. Ponadto wzrost płacy minimalnej wywołuje presje na podwyżki
pozostałych wynagrodzeń w przedsiębiorstwach. Efekt bazy statystycznej w styczniu był raczej negatywny, gdyż rok wcześniej dynamika wynagrodzeń wzrosła o 4 % r/r, czyli dane tegoroczne porównywaliśmy do stosunkowo dobrych danych sprzed roku. Styczeń br. pod względem dynamiki wynagrodzeń okazał się najlepszy od stycznia 2012 r. Jednak w ujęciu realnym wobec silnego odbicia inflacji dane nie wyglądają już tak dobrze. W kolejnych miesiącach w wyniku wzrostu inflacji trudno będzie osiągać dobre odczyty w ujęciu realnym. Powinno to skutkować wzrostem presji na podwyżki wynagrodzeń, łatwiejszym ze względu na dobrą sytuację na rynku pracy. Dane o wielkości zatrudnienia mocno zaskoczyły i pokazały wzrost znacząco powyżej konsensusu 4,5% r/r vs. oczekiwane 2,8% r/r. Jak zwykle w styczniu dane odnośnie wielkości miesięcznego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw obarczone były ryzykiem związanym z coroczną zmianą próby przedsiębiorstw. W styczniu GUS dokonuje zmiany próby przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9
osób, na podstawie której szacuje poziom zatrudnienia. Jeśli w trakcie roku liczba przedsiębiorstw spełniających powyższy warunek tzn. zatrudniających powyżej 9 osób wzrosła to skutkować to może wzrostem zatrudnienie - jeśli zaś zmalała to jego spadkiem. Przed rokiem przyrost zatrudnienia wyniósł 76 tys. osób, podobny wynik w br. skutkowałby dynamiką wzrostu na poziomie 3% r/r. Faktycznie jednak przyrost zatrudnienia podany przez GUS to ponad 160 tys. osób, co oczywiście potwierdza tezę o znacznym wzroście firm zatrudniających powyżej 9 osób i istotnie wpływa na dane. Efekt bazy statystycznej w styczniu był raczej neutralny - przed rokiem dynamika zatrudnienia wyniosła 2,3%. W kolejnych miesiącach ten korzystny w przeszłości czynnik będzie stopniowo wygasał wraz z wyższymi dynamikami do których będziemy się porównywać. Odzwierciedla to poprawę na rynku pracy widoczną m.in. w niskim poziomie stopy bezrobocia. Wraz z ożywieniem inwestycji w najbliższych kwartałach spodziewamy się dalszej poprawy na rynku pracy
w postaci chociażby wzrostu zatrudnienia w budownictwie. Dane aczkolwiek wskazują na dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy nie powinny stanowić presji na zmianę polityki pieniężnej dopóki nie zobaczymy wyraźnych wzrostów inflacji bazowej" - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz.
"W styczniu dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw wzrosła do 4,3% r/r z 2,7% r/r w grudniu. Odczyt był dużo zgodny konsensusu prognoz rynkowych. Styczniowe odbicie dynamiki płac jest najprawdopodobniej w głównej mierze wynikiem wygaśnięcia negatywnego efektu ograniczeń premii w górnictwie, który mocno zaniżył grudniowy odczyt. Do wzrostu dynamiki wynagrodzeń przyczynił się również pozytywny wpływ liczby dni roboczych (dwa dni więcej niż przed rokiem) oraz solidna podwyżka płacy minimalnej na początku roku. Z kolei dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w styczniu wzrosła do 4,5% r/r z 3,1% r/r w grudniu wobec mediany prognoz rynkowych zakładającej 2,8% r/r. Tak gwałtowny wzrost dynamiki rocznej zatrudnienia na początku roku jest tradycyjnie w głównej mierze konsekwencją corocznej aktualizacji próby statystycznej GUS, co utrudnia interpretację tego odczytu. Pozytywny wpływ na liczbę etatów mogło mieć również wprowadzenie z początkiem roku minimalnej płacy godzinowej dla umów zlecenia i
samozatrudnionych, co mogło się przełożyć na realokację przez pracodawców części swoich pracowników na etaty. W ujęciu miesięcznym liczba etatów wzrosła o rekordowe 161 tys. W efekcie, dynamika realnego funduszu płac wzrosła w styczniu do 7,1% r/r z 5,0% r/r w grudniu. W kontekście krajowej polityki pieniężnej dzisiejsze dane nie zmieniają naszego scenariusza bazowego zakładającego stabilizację stóp procentowych przez RPP do końca roku, jednakże podkreślamy rosnące ryzyko wcześniejszych podwyżek stóp w wyniku nadspodziewanie szybkiego odbicia inflacji" - starszy ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś.
"Dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w styczniu wyniosła aż 4,3% r/r, wobec wzrostu w grudniu 2016 r. o 3,1% r/r. Opublikowane dane ukształtowały się zdecydowanie powyżej naszej prognozy oraz powyżej mediany oczekiwań rynkowych wg ankiety Parkietu (2,8% r/r). Styczniowa dynamika wynagrodzeń wzrosła do 4,3% r/r, z 2,7% r/r w grudniu 2016 r., kształtując się pomiędzy naszą prognozą (4,6%) a medianą prognoz rynkowych (4,0% r/r wg ankiety Parkietu). Skokowe zmiany dynamiki zatrudnienia w styczniu zazwyczaj wynikają ze zmiany próby badania GUS. W styczniu GUS tradycyjnie dokonuje zmian w próbie badania przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób. Na bazie tej próby przez kolejne 11 miesięcy przeprowadzane jest badanie sytuacji w zakresie zatrudnienia i wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Tym samym zmiany w zakresie zatrudnienia w poszczególnych przedsiębiorstwach w trakcie 2016 r. mają wpływ na dane styczniowe 2017 r., gdyż część przedsiębiorstw (w których zatrudnienie spadło poniżej 10 osób
w minionym roku) zostaje wyłączona z nowej próby, zaś część (gdzie odnotowano wzrost zatrudnienia powyżej 9 osób) - włączona do próby. Co ważne wyłączenie / włączenie przedsiębiorstwa z próby badania implikuje obniżenie / podwyższenie zatrudnienia o wartość wszystkich etatów przedsiębiorstwa a nie tylko o zmiany tego zatrudnienia w trakcie roku. Potencjalne zmiany w poziomie zatrudnienia w poszczególnych próbach mogą być zatem bardzo istotne. Z tego względu dane ze stycznia 2017 r. nie są porównywalne do danych z grudnia 2016 r., jak również skokowy wzrost dynamiki zatrudnienia nie będzie zapewne notowany w danych obejmujących pełną populację przedsiębiorstw. W styczniu 2017 r. oczekiwaliśmy lekko negatywnego efektu z tytułu zmiany próby badania biorąc pod uwagę bardzo wysoką bazę odniesienia (wysoki dodatni efekt zmiany próby przed roku). Ponadto oczekiwaliśmy także wyższej bazy odniesienia dla dynamiki z tytułu zmiany formy prawnej zatrudnienia w trakcie 2016 r. Najprawdopodobniej jednak efekt wzrostu
zatrudnienia w przedsiębiorstwach właśnie z tytułu zmiany formy prawnej tego zatrudnienia, w silniejszym stopniu wpłynął in plus na efekty przeliczeń populacji przedsiębiorstw na początku 2017 r. Oczywiście, w warunkach przyspieszenia aktywności gospodarczej i utrzymujących się sygnałów przedsiębiorstw wyższego popytu na pracę, sytuacja na rynku pracy pozostaje korzystna. Tak silny skokowy wzrost zatrudnienia w ujęciu zmian miesięcznych jest jednak zjawiskiem wyjątkowo rzadkim i występującym wyłącznie w styczniu. Z tego względu skłaniamy się ku ocenie, że tak silny wzrost dynamiki zatrudnienia w styczniu wynikał właśnie z opisanych efektów statystycznych. Efekty zmiany próby badania mają zdecydowanie mniejszy wpływ na szacunki dot. wynagrodzeń (biorąc pod uwagę, że badanie dot. przeciętnego wynagrodzenia, a nie funduszu wynagrodzeń). Zgodnie z naszymi założeniami, grudniowy silny spadek dynamiki wynagrodzeń był zjawiskiem okresowym i w styczniu dynamika płac wyraźnie przyspieszyła. Nie znamy póki co
struktury opublikowanych danych, sądzimy natomiast, że na wyższy wzrost dynamiki płac w styczniu wpłynęły dwa efekty: wyższa liczba dni roboczych przekładająca się na wyższe wzrosty tzw. ,,ruchomej" części wynagrodzenia oraz przesunięcia w zakresie terminów wypłat premii i nagród w górnictwie i energetyce (inny układ miesięczny tych wypłat na przełomie 2015 i 2016 r. oraz na przełomie 2016 i 2017 r.). Biorąc pod uwagę zarówno już notowaną poprawę aktywności krajowej gospodarki pod koniec 2016 r. oraz oczekiwania dalszego przyspieszenia wzrostu gospodarczego w 2017 r., oczekujemy utrzymania korzystnej sytuacji na krajowym rynku pracy w kolejnych miesiącach. W naszej ocenie jednak dynamika zatrudnienia w przedsiębiorstwach w trakcie 2017 r. będzie obniżać się (z bieżącego bardzo wysokiego poziomu) biorąc pod uwagę wygaśnięcie wpływu zmiany formy zatrudnienia oraz wysokie bazy odniesienia. Z drugiej strony skala tego osłabienia nie będzie na tyle silna, aby skutkować ograniczeniem dotychczasowego efektu
szybszego wzrostu wynagrodzeń w warunkach wciąż poprawiającej się sytuacji pracowników na rynku pracy. Szacujemy, że dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw wzrośnie w 2017 r. o ponad 4,0% r/r. Oczywiście cały czas jeszcze dla dynamik wzrostu konsumpcji prywatnej w I poł. 2017 r. ważniejsze z punktu widzenia dochodów będą wypłaty środków w ramach programu ,,Rodzina 500+" niż wzrost wynagrodzeń. Jednocześnie nowym, coraz istotniejszym wskaźnikiem wpływającym na siłę nabywczą dochodów gospodarstw domowych będzie rosnąca inflacja, która silnie przyspieszyła na przełomie 2016 i 2017 r. Choć styczniowe dane, przy tak wysokiej dynamice zatrudnienia, wskazują na wyraźny wzrost dynamiki funduszu płac zarówno w ujęciu nominalnym, jak i realnym, to coraz wyższa różnica pomiędzy tymi dynamikami potwierdza istotny wpływ opisanych powyżej efektów wzrostu inflacji na siłę nabywczą dochodów gospodarstw domowych " - główny ekonomista BOŚ Banku Łukasz Tarnawa.
"Dynamika wynagrodzeń w styczniu wyniosła 4,3% r/r a zatrudnienie wzrosło aż o 4,5 % r/r. To znacznie więcej niż sugerowała mediana prognoz na poziomie 2,9% r/r. Duża skala zaskoczenia wynika m.in. z tego, że układ sezonowy dla stycznia był w ubiegłym roku nieco zaburzony tj. wzrost był znacznie wyższy niż średnio w poprzednich latach. Tym samym, przyjęcie że w tym roku dynamika będzie bliższa średniej wieloletniej mogło zaniżać szacunki dynamiki rdr. Skala zaskoczenia z pewnością jest jednak na tyle duża, że nie odpowiadają za nią same efekty statystyczne. Dane potwierdzają, że popyt na prace pozostaje bardzo silny, najprawdopodobniej z uwagi na ogólną poprawę koniunktury. Innym czynnikiem wspierającym zatrudnienie jest wzrost liczby etatów kosztem tzw. umów śmieciowych. Podsumowując, dzisiejsze dane pozwalają na optymizm odnośnie kondycji rynku pracy, przy czym jego rzeczywistą siłę będą raczej lepiej opisywać dopiero wskazania za luty czy marzec. Styczniowe odczyty mogą wspierać oczekiwania na reakcję ze
strony RPP, przy czym naszym zdaniem dla Rady istotna będzie dopiero marcowa projekcja inflacyjna" - analitycy Raiffeisen Polbanku.
"W styczniu zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 4,5 %. rdr., wobec wzrostu o 3,1 %. rdr w grudniu ubiegłego roku. Jednocześnie wynagrodzenia podniosły się o 4,3 %. rdr po wzroście o 2,7 % rdr miesiąc wcześniej. Dane o zatrudnieniu wyraźnie przekroczyły medianę prognoz rynkowych (2,8 %. rdr), a o wynagrodzeniach były bliskie oczekiwaniom rynkowym. Trzeba podkreślić, że za dzisiejszą skokową zmianą dynamiki zatrudnienia w stosunku do poprzedniego miesiąca w znacznym stopniu odpowiadają zmiany w grupie przedsiębiorstw branych do zestawienia. Tak więc należy zachować ostrożność z wyciąganiem wniosków z dzisiejszej publikacji. Niemniej dane potwierdzają tezę, że kondycja rynku pracy jest jedną z najmocniejszych stron krajowego wzrostu gospodarczego. Połączenie solidnego przyrostu miejsc pracy oraz wzrostu wynagrodzeń zapewni impuls do wzrostu konsumpcji, nawet przy rosnącej presji cenowej. W takich uwarunkowaniach trudno spodziewać się, aby widoczny na początku roku impuls inflacyjny był jedynie
krótkookresowy. Bardziej prawdopodobne jest to, że rosnąca presja płacowo-kosztowa przy niewielkich ograniczeniach popytowych będzie pchać CPI w górę również w dłuższej pespektywie, kiedy efekty paliwowo-surowcowe nieco wygasną. W efekcie dane - o ile rysujące się w nich trendy potwierdzą się w kolejnych miesiącach - będą czynnikiem podkopującym wiarę w słuszność bieżącej retoryki RPP, zakładającej jedynie przejściowy wzrost CPI i tym samym bardzo sceptycznie nastawionej do podwyżek stóp procentowych w bieżącym roku. " - analityk Banku BGK Piotr Dmitrowski.
"2017r. zaczął się bardzo dobrze na polskim rynku pracy. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było w styczniu o 4,5% wyższe niż przed rokiem po wzroście o 3,1% r/r miesiąc wcześniej i wyraźnie wyższe od oczekiwań. Dane o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw na początku roku są zaburzane przez coroczne dostosowanie próby statystycznej. Największy w historii (co najmniej od 1998r.) wzrost zatrudnienia o 161 tys. odnotowany w ubiegłym miesiącu odzwierciedla standardowe niedoszacowanie wzrostu zatrudnienia w poprzednim roku w przedsiębiorstwach, które w trakcie roku przekroczyły próg 9 zatrudnionych. Dodatkowo, skalę dostosowania zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw zwiększyły skutki wprowadzenia minimalnej stawki godzinowej, które może zachęcać do przechodzenia na etaty. Niemniej jednak dane pokazują, że sytuacja na rynku pracy jest bardzo dobra, a tworzenie nowych etatów powinno być kontynuowane w trakcie roku, co sugerują indeksy koniunktury, w tym PMI i badania NBP. Również dane o
wynagrodzeniu zaskoczyły pozytywnie. Wzrost przyśpieszył do 4,3% r/r z 2,7% r/r w grudniu, kiedy dane były zaburzane przez ograniczanie wypłat dodatkowych wynagrodzeń w górnictwie. Przyśpieszenie płac na początku 2017r., odzwierciedla dodatkowo podwyżkę płacy minimalnej (do 2000 PLN z 1850 PLN, czyli o 8,1 %), które mogło objąć 10% zatrudnionych. Fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw wzrósł w styczniu o 9,0% r/r w ujęciu nominalnym oraz o 7,1% r/r realnie. Nominalny wzrost funduszu był najszybszy od stycznia 2012r., natomiast wzrost realny zaczął być ograniczany przez przyśpieszającą inflację CPI. Biorąc pod uwagę rekordowo niski poziom bezrobocia, wzrost płac jest bardzo umiarkowany i spodziewamy się jego przyśpieszenia w kolejnych miesiącach w marę wzrostu inflacji oraz intensyfikacji problemów ze znalezieniem odpowiednich pracowników. Rynek pracy pozostaje wsparciem dla konsumpcji, która również w 2017r. będzie głównym filarem wzrostu gospodarczego.Dane nie maja wpływu na RPP, gdyż potwierdzają
dotychczasowy obraz rynku pracy, a w Radzie panuje szeroki konsensus, że należy utrzymać stopy na obecnym poziomie w 2017r." - analitycy Banku Millennium.
"Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w styczniu br. wzrosło o 4,3% r/r wobec 2,7% r/r w grudniu 2016 r. To oznacza, że po jednorazowym wyhamowaniu dynamiki wzrostu płac nominalnych w grudniu ub.r., spowodowanym wypłatą mniejszych niż rok wcześniej dodatków do wynagrodzeń w górnictwie, zagregowana dynamika płac nominalnych na początku roku powróciła do dotychczasowego trendu ok. 4,3%, jaki obserwowano w 2016 r. Biorąc jednak pod uwagę odbicie inflacji konsumenckiej do 1,8% r/r, realne płace w sektorze przedsiębiorstw wzrosły w styczniu o 2,5% r/r, czyli niemal dwukrotnie wolniej niż w średnio w 2016 r. (4,7% r/r). Zakładając, że tempo wzrostu nominalnych wynagrodzeń w tym roku będzie umiarkowane (tj. ok. 5%), inflacja na poziomie ok. 2% (nasza prognoza) spowoduje wyhamowanie dynamiki realnych wynagrodzeń do ok. 3% (4,7% w 2016 r.). Naszym zdaniem będzie to czynnik ograniczający realną dynamikę spożycia prywatnego, co szczególnie powinno być widoczne w II poł. br., kiedy dodatkowo pojawią się
statystyczne efekty tzw. wysokiej bazy związane z uruchomieniem wypłat świadczeń rodzinnych w praktyce od połowy 2016 r. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w styczniu wzrosło aż o 4,5% r/r wobec 3,1% r/r w grudniu ub. r., co jednak jest przede wszystkim skutkiem corocznej aktualizacji przez GUS próby przedsiębiorstw, które zatrudniają powyżej 9 osób. W porównaniu do grudnia 2016 r. przeciętna liczba zatrudnionych wzrosła aż o 160 tys., podczas gdy w okresie luty-grudzień 2016 r. liczba ta rosła miesięcznie przeciętnie o niecałe 9 tys. Rok temu, także głównie z powodu aktualizacji próby GUS, przeciętna liczba zatrudnionych w styczniu 2016 r. wzrosła o 77 tys. względem poziomu z grudnia 2015 r. Naszym zdaniem bardzo wysoka dynamika przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw nie odzwierciedla jednak faktycznego tempa wzrostu zatrudnienia w gospodarce ogółem. Wykorzystując dane o liczbie bezrobotnych i stopie bezrobocia, szacujemy, że w styczniu br. liczba pracujących w gospodarce
wzrosła o 1,2% r/r wobec średnio 2,3% w całym 2016 r. Naszym zdaniem bardziej prawdopodobna jest stabilizacja rocznej dynamiki liczby pracujących ogółem w gospodarce lub jej wyhamowanie, co sugerowały dane BAEL (wzrost liczby pracujących o 0,2% r/r w III kw. 2016 r - ostatnie dostępne dane). W przypadku danych z sektora przedsiębiorstw, które dotyczącą firm zatrudniających co najmniej 10 osób oczekujemy wzrostu zatrudnienia głównie w przemyśle, który w ostatnim czasie korzysta z dobrej koniunktury zarówno w kraju, jak i zagranicą. W firmach zaliczanych do sektora przedsiębiorstw, który z miesięczną częstotliwością monitoruje GUS, pracuje ok. 6 mln osób, podczas gdy w całej gospodarce ok. 16 mln osób" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.
"W styczniu płace w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 4,3% r/r, co było zgodne z oczekiwaniami, a zatrudnienie wzrosło aż o 4,5% r/r, znacząco przewyższając nasze i rynkowe prognozy. Tak wysoka dynamika zatrudnienia to przede wszystkim efekt zmiany bazy statystycznej - jak co roku w styczniu GUS aktualizuje liczbę przedsiębiorstw objętych badaniem. Ten styczeń był o tyle inny, że zmiany w prawie pracy w ubiegłym roku spowodowały, że większa liczb pracowników została objęta statystyką. Sądzimy, że najbliższe miesiące przyniosą spadek dynamiki zatrudnienia, m.in. w wyniku kurczących się zasobów siły roboczej. Ogólnie sytuacja na rynku pracy pozostaje wciąż dobra, co w naszej ocenie powinno wspierać wzrost konsumpcji prywatnej w nadchodzących kwartałach" - analitycy Banku Zachodniego WBK.