W niedzielę wieczorem ukraińska marynarka poinformowała o przejęciu jej trzech okrętów wraz z załogami przez pododdział rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Doszło do tego w Cieśninie Kerczeńskiej, łączącej Morze Czarne z Morzem Azowskim. Ukraińskie statki zostały ostrzelane z lądu i z morza.
W poniedziałek na nadzwyczajnej sesji zbierze się Rada Najwyższa Ukrainy by zdecydować o ewentualnym wprowadzeniu stanu wojennego na Ukrainie. Chce tego m.in. prezydent Ukrainy. Ma to pomóc zmobilizować siły wojskowe do obrony kraju przed Rosją.
Po dłuższym okresie spokoju, a przynajmniej ciszy w mediach wokół konfliktu Ukraina-Rosja, znowu rynki finansowe muszą się zmierzyć z tematem. Co ciekawe, trzęsienia ziemi nie widać na ukraińskiej giełdzie. Jest to jednak przede wszystkim bardzo mało płynny rynek. Konflikt na Ukrainie negatywnie odbija się głównie na rosyjskiej giełdzie. Indeks RTS traci prawie 2 proc.
Przemysław Kwiecień, ekonomista Domu Maklerskiego XTB zauważa, że inwestorzy z Rosji mogą się obawiać ewentualnych nowych sankcji, jeśli sytuacja szybko się nie uspokoi. Mogą one po raz kolejny uderzyć w gospodarkę, a te obawy odbiją się też na notowaniach spółek.
- W amerykańskim kongresie przewagę mają demokraci, a to oznacza większą presję na ostrzejsze działania ze strony USA wobec Rosji. Inwestorzy wolą wykonać ruch wyprzedzający, co objawia się odpływem kapitału - komentuje Kwiecień.
Kapitał odpływa nie tylko z rosyjskiej giełdy. Inwestorzy pozbywają się także rubli. Rosyjska waluta traci na wartości, ale nie jest to ruch wyraźnie mocniejszy niż normalnego dnia. Kurs rubla w relacji do złotego ma teraz przelicznik na poziomie 5 groszy, a dokładniej 0,0567. Rubel jest na minusie około 0,6 proc.
Rosja jest ważnym graczem na rynku ropy naftowej. Stąd też oczy zwrócone są na notowania surowca. Wzrost napięcia, zgodnie z oczekiwaniami, wywołuje wzrost ceny baryłki. W porównaniu z piątkiem drożeje ponad 2 proc. Ropa typy Brent powróciła tym samym powyżej 60 dolarów, po tym jak była już po 58,4 dolarów w piątek. To odbicie z najniższego poziomu od ponad roku.
Bieżące notowania ropy naftowej
- Po gigantycznej wyprzedaży w ostatnich tygodniach mamy próbę odreagowania. Sytuację komplikuje napięcie na linii Rosja-Ukraina i to na mniej niż 2 tygodnie do szczytu OPEC - wskazuje Przemysław Kwiecień.
Od dawna spekuluje się na temat działań OPEC, który może chcieć takich zmian w produkcji, by notowania ropy zakończyły trwające od początku października mocne spadki. W tym czasie baryłka potaniała z 87 do 60 dolarów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Przemysław Kwiecień wskazuje, że inwestorzy na globalnych rynkach na razie zachowują duży spokój i zdają się nie wierzyć, że weekendowy incydent może rozwinąć się w coś poważniejszego. Na tyle by mogło to mieć bezpośredni wpływ gospodarczy.
O godzinie 9:00 ruszył handel na giełdach europejskich. Do tej pory na wszystkich najważniejszych parkietach obserwujemy wzrosty notowań i to całkiem mocne, jak na powrót inwestorów po weekendzie. Około 1,5 proc. na plusie jest niemiecki DAX, francuski CAC40 i hiszpański IBEX. Ponad 1 proc. nad kreską jest giełda w Londynie. Około 0,7 proc. zyskuje także WIG20, grupujący najważniejsze spółki z warszawskiej GPW.