Poszukująca ropy naftowej i gazu spółka Serinus Energy przez wiele miesięcy była odcięta od złóż na terenie Tunezji. Okazuje się, że wstrzymanie prac znacząco zmniejszyło zasoby szacowane jako zdatne do komercyjnego wykorzystania w przyszłości. Statystyki ratuje biznes gazowy Kulczyków w Rumunii, gdzie od przyszłego roku ma ruszyć produkcja gazu.
Aktywa wydobywcze Serinus Energy, a więc spółki należącej do imperium rodziny Kulczyków, zarówno naftowe jak i gazowe, zostały poddane corocznej kontroli. Dokonała jej jedna z kanadyjskich firm. Okazuje się, że przede wszystkim przez niepokoje społeczne w Tunezji i konieczność wstrzymania prac na kilka miesięcy na kluczowych polach naftowych spółka odnotowała duży spadek rezerw w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Pod pojęciem rezerw kryją się zasoby węglowodorów, które oczekuje się, że będą komercyjnie zdatne do wydobycia w przyszłości. Pod warunkiem ich odpowiedniego zagospodarowania. Całkowite rezerwy, zarówno te potwierdzone jak i prawdopodobnie nadające się do wykorzystania zmniejszyły się.
"Rezerwy dla kategorii 1P (potwierdzone rezerwy - przyp. red.) i 2P (potwierdzone + prawdopodobne - przyp. red.) zmniejszyły się w stosunku do 2016 roku, odpowiednio o 10 i 7 proc." - czytamy w komunikacie Serinusa.
Najważniejszym czynnikiem rzutującym na spadek rezerw było zamknięcie pól Sabria i Chouech Es Saida ze względu na niepokoje społeczne w Tunezji. Obniżyło to rezerwy potwierdzone o 44 proc. i potwierdzone wraz z prawdopodobnymi o 31 proc.
Jednocześnie jak podkreśla spółka, ujemne korekty rezerw w Tunezji zostały częściowo skompensowane przez zmianę klasyfikacji rumuńskich zasobów gazu. Tym samym tu rezerwy wzrosły. Serinus rozpoczął już nawet roboty związane z Projektem Zagospodarowania Gazu Moftinu. Uruchomienie produkcji gazu przewidywane jest tam na pierwszy kwartał 2018 roku.
Co ciekawe, choć wielkość wszystkich rezerw Serinusa spadła, wartościowo ich wycena wzrosła. Tu również kluczowe okazują się złoża gazu w Rumunii. Wspomniana już ich zmiana kwalifikacji na zasoby możliwe do komercyjnego wykorzystania zwiększyła ich wartość o 12,5 mln dolarów.
Serinus to międzynarodowa spółka prowadząca poszukiwania ropy naftowej i gazu. Prowadzi projekty wydobywcze w Brunei, Tunezji i Rumunii. Ponad połowę udziałów należy do grupy inwestycyjnej Kulczyk Investments, będącej w rękach Dominiki i Sebastiana Kulczyków (dzieci nieżyjącego już biznesmena Jana Kulczyka). Ich majątek wyceniany jest na ponad 14 mld zł, co plasuje ich na pierwszym miejscu listy najbogatszych Polaków.