Piątkowa sesja na Wall Street przyniosła kontynuację wzrostów na fali spekulacji o możliwości zwiększenia programu skupu obligacji w strefie euro oraz w Japonii. Notowaniom indeksów pomagały również rosnące ceny ropy naftowej.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial zyskał 1,33 proc. i wyniósł 16.093,51 pkt., S&P 500 wzrósł o 2,03 proc. i wyniósł 1.906,90 pkt., a Nasdaq Composite poszedł w górę o 2,66 proc. do 4.591,18 pkt.
- Mamy na rynku typowe odbicie w momencie bardzo wyprzedanego rynku. Pomagają komentarze Draghiego oraz spekulacje, że na dodatkową stymulację może zdecydować się również bank centralny Japonii - oceniła dla Bloomberga Veronika Pechlaner, zarządzająca funduszami Ashburton Investments.
- Polityce monetarnej jest coraz trudniej wpływać na fundamenty gospodarek. Wobec rosnącej szansy na dodatkową stymulację, przynajmniej na kilka dni, powinniśmy mieć jednak stabilniejsze warunki na rynku - dodała.
Zobacz, jak wyglądała piątkowa sesja na Wall Street src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1453449600&de=1453476600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&w=605&h=284&cm=1&lp=3&rl=1"/>
Indeks S&P 500 wzrostami zakończył już drugą sesję z rzędu. W czwartek zyskał 0,5 proc. i odbił się od najniższego poziomu od 21 miesięcy, na którym znalazł się wcześniej w tym tygodniu.
Poprawa nastrojów rynkach to efekt sygnałów gotowości do zwiększenia płynności w systemie finansowym przez banki centralne strefy euro oraz Japonii.
Prezes EBC Mario Draghi poinformował na konferencji prasowej po zakończeniu czwartkowego posiedzenia banku, że EBC przeanalizuje swoją politykę na kolejnym posiedzeniu i możliwe jest, że wprowadzi w niej wtedy zmiany. Dał tym samym do zrozumienia, że EBC w marcu może zwiększyć skalę stymulacji monetarnej. Draghi oświadczył, że zmiany w polityce monetarnej EBC mogą być konieczne, ponieważ pogorszyła się sytuacja w światowej gospodarce.
Na rynku pojawiają się również informacje o tym, że na zwiększenie wsparcia dla gospodarki może zdecydować się Bank Japonii (BoJ). Japoński tygodnik The Nikkei Asian Review poinformował, że prezes BoJ Haruhiko Kuroda rozważa kroki w celu pobudzenia inflacji, na którą negatywny wpływ ma załamanie się cen ropy naftowej.
Za zwiększeniem stymulacji przemawia również umocnienie się jena, który wcześniej w tym tygodniu był najsilniejszy do dolara od ponad roku. Posiedzenie BoJ zaplanowane jest na 28-29 stycznia.
Ropa nieznacznie drożeje
Lepsze nastroje na światowych rynkach pomagają ropie naftowej. Ceny surowca rosły mocno w piątek i przekroczyły w trakcie sesji 31 dolarów za baryłkę. Wcześniej w tym tygodniu spadły one w pobliże poziomu 27 dolarów za baryłkę, co było ich najniższym poziomem od 2003 roku.
Dobre były piątkowe dane z rynku nieruchomości w USA. Sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA w grudniu wzrosła do 5,46 mln w ujęciu rocznym. Analitycy z Wall Street spodziewali się sprzedaży domów na rynku wtórnym wzrośnie do 5,2 mln. W listopadzie liczba ta wyniosła 4,76 mln.
Amerykański indeks wyprzedzający koniunktury spadł w grudniu o 0,2 proc. Analitycy spodziewali się spadku tego wskaźnika o 0,2 proc. mdm. W listopadzie indeks wzrósł o 0,5 proc. - wynika z danych Conference Board.
Indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze przemysłowym, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w styczniu 52,7 pkt. - podano wstępne wyliczenia. Analitycy oczekiwali wskaźnika na poziomie 51,0 pkt. Miesiąc wcześniej wskaźnik wyniósł 51,2 pkt.
Słabsze od oczekiwań dane napłynęły ze strefy euro. Wstępny odczyt indeksu PMI composite w strefie euro, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w styczniu 53,5 pkt. wobec 54,3 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca. Analitycy szacowali wartość indeksu na 54,1 pkt.