Wtorkowa sesja na Wall Street przyniosła niewielkie wzrosty indeksów, które ciągnęły w górę spółki finansowe.
Uwagę rynków przykuła prezes Fed Janet Yellen, która przed komisją Senatu powiedziała, że zbyt długie zwlekanie z podwyżkami stóp procentowych w USA byłoby nieroztropne.
Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,45 proc. do 20.504,41 pkt. S&P 500 zwyżkował o 0,40 proc. i wyniósł 2.337,58 pkt. Indeks ten zanotował już po raz piętnasty historyczny szczyt od czasu wyborów prezydenckich w USA i wygranej w nich Donalda Trumpa. Nasdaq Composite zyskał 0,32 proc. do 5.782,57 pkt.
W centrum uwagi rynku we wtorek i w środę znajduje się dwudniowe przesłuchanie prezes amerykańskiej Rezerwy Federalnej Janet Yellen przed komisją bankową Senatu Stanów Zjednoczonych. Yellen powiedziała, iż zbyt długie zwlekanie z odejściem od akomodacji monetarnej byłoby nieroztropne, a jeżeli zatrudnienie i inflacja ciągle będą rozwijać się zgodnie z oczekiwaniami Fed, to dalsze zmiany poziomu stopy funduszy federalnych będą właściwe.
W ocenie rynku wydźwięk wystąpienia Yellen był jastrzębi. W reakcji na słowa prezes Fed umocnił się dolar - kurs EUR/USD spadł o 0,5 proc do 1,056, a kurs USD/JPY wzrósł o 0,8 proc. do 114,5.
"Wystąpienie prezes Fed należy interpretować jako sygnał, że amerykański bank centralny chce pozostawić sobie możliwość podwyższenia stóp procentowych w marcu. Rynek do tej pory zakładał raczej, że kolejna podwyżka Fed będzie miała miejsce dopiero pod koniec drugiego kwartału. Dzisiejsze wystąpienie Yellen prawdopodobnie zmodyfikuje te oczekiwania i rynek zacznie wyceniać większe prawdopodobieństwo podwyżki w marcu (...)" - napisali w komentarzu analitycy Raiffeisen Polbank.
Wyceniane przez kontrakty na stopę Fed implikowane prawdopodobieństwo podwyżki kosztu kredytu w USA w marcu w reakcji na wystąpienie Yellen wzrosło o 4 pkt. proc. do 34 proc., a w czerwcu do ok. 73 proc. z 69 proc.
Mocno jastrzębi miał również wydźwięk wystąpienia Jeffrey'a Lackera z Fed Richmond, który wskazał na konieczność więcej niż trzykrotnego podwyższenia stóp proc. w Stanach.
W kontekście polityki monetarnej w USA uwagę przykuł styczniowy odczyt dynamiki cen produkcji sprzedanej przemysłu w USA, który wyniósł 0,6 proc. mdm, dwukrotnie więcej od oczekiwań i najwyżej od jesieni 2012 r.
Na Wall Street, wzrostom na indeksie DJI przewodził Goldman Sachs, a relatywnie najgorzej radził sobie Chevron.
W ujęciu sektorowym, najmocniej wyróżniały się spółki finansowe, którym sprzyjały zapowiedzi wzrostu stóp procentowych w USA. Spadkom przewodziły natomiast spółki użyteczności publicznej.
Niewielkie wzrosty cen notowała ropa naftowa. W poniedziałek OPEC opublikował comiesięczny raport, z którego wynika, iż kraje OPEC ograniczyły w styczniu wydobycie w sumie o 890 tys. baryłek dziennie. Oznacza to, że kraje zrzeszone w kartelu wypełniły zapisy porozumienia o zmniejszeniu wydobycia, obowiązującego od stycznia, w 92 procentach - powiedział Essam Al-Marzooq, minister ds. ropy Kuwejtu.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku drożeje o 0,9 proc. do 53,4 USD, a cena Brent w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie rośnie o 1,1 proc. do 56,2 USD za baryłkę.
Ankietowani przez Bloomberga analitycy szacują przed cotygodniową publikacją danych o zapasach ropy naftowej w USA, iż wzrosły one szósty tydzień z rzędu, o 3,5 mln baryłek.
Ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA w styczniu wzrosły o 0,6 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca. Po odliczeniu cen żywności i energii, indeks PPI wzrósł o 0,4 proc. mdm. Analitycy z Wall Street spodziewali się, że PPI wzrośnie o 0,3 proc. mdm, po odliczeniu cen żywności i energii oczekiwali wzrostu o 0,2 proc. Rok do roku wskaźnik PPI w styczniu wzrósł o 1,6 proc., a po odliczeniu cen żywności i energii wzrósł o 1,2 proc. Tu analitycy spodziewali się odpowiednio wzrostu o 1,5 proc. i wzrostu o 1,1 proc.
W USA zanotowano wzrost wskaźnika optymizmu wśród drobnych przedsiębiorców. W styczniu indeks ten wyniósł 105,9 pkt., po wzroście o 0,1 proc. - poinformowała Krajowa Federacja Niezależnej Przedsiębiorczości (NFIB). Analitycy spodziewali się spadku indeksu do 105,0 pkt. ze 105,8 pkt. w XII. 25 proc. drobnych przedsiębiorców ocenia, że obecnie jest dobry czas na rozwój firmy, podczas gdy miesiąc wcześniej było to 23 proc. 18 proc. deklaruje chęć zatrudnienia nowych pracowników, wobec 16 proc. w XII.