Piątkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się lekkimi spadkami najważniejszych indeksów. Rynek wsłuchuje się w liczne wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy Federalnej i innych banków centralnych.
Indeks Dow Jones Industrial spadł o 0,19 proc. do 18 867,93 pkt., S&P 500 stracił 0,24 proc. i wyniósł 2 181,90 pkt., a Nasdaq Comp poszedł w dół o 0,23 proc. do 5 321,51 pkt.
Rynki znajdują się pod wpływem czwartkowej wypowiedzi przewodniczącej Rezerwy Federalnej Janet Yellen, która stwierdziła, iż podwyżka stóp procentowych przez Rezerwę Federalną może być zasadna "stosunkowo niedługo". Inwestorzy oceniają, że słowa Yellen ostatecznie przesądziły, iż w grudniu w USA nastąpi wzrost kosztu pieniądza.
Zobacz, jak wyglądała piątkowa sesja na Wall Street src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1479456000&de=1479481800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&w=605&h=284&cm=1&lp=1&rl=1"/>
W piątek James Bullard z Rezerwy Federalnej St. Louis oraz Robert Kaplan z Rezerwy Federalnej Dallas również zasugerowali, że podwyżka stóp procentowych w USA jest możliwa w grudniu. W podobnym tonie wypowiedziała się Esther George z Rezerwy Federalnej Kansas, która opowiedziała się za szybszą decyzją w kwestii podwyżek.
Po południu pod kreskę zeszła ropa naftowa. Trwają intensywne rozmowy wśród państw zrzeszonych w OPEC mające na celu wynegocjowanie porozumienia o ograniczeniu produkcji w ramach kartelu. Baryłka ropy Brent jest wyceniana na ok. 46 dolarów.