Dziś opublikowano indeks PMI dla gospodarki Japonii oraz Chin. Obydwa odczyty były nieznacznie lepsze od oczekiwań, co przełożyło się na lekkie wzrosty na tamtejszych giełdach.
Wskaźnik obrazuje aktywność sektora przemysłowego. Opiera się na ankiecie, w której menadżerowie odpowiadają anonimowo na pytania dotyczące zamówień, sprzedaży, zakupów, zapasów, zatrudnienia i cen. Im wskaźnik niższy, tym gorzej. Odczyt powyżej poziomu 50 pkt oznacza wzrost aktywności, poniżej - jej spadek.
Finalne dane za luty dla gospodarki Japonii wypadły dość dobrze. Opublikowana wartość to 51,6 punktów, czyli o 0,1 punktu procentowego więcej w stosunku do oczekiwań. Gwałtownej reakcji na te informacje nie odnotowano. Indeks Nikkei225 zyskał 0,15 procent.
Analogiczne dane poznaliśmy dziś z Chin. Tutaj informacje z rynków również były lepsze od oczekiwań (opublikowana wartość: 50,7 pkt., prognoza: 50,1 pkt.). Większa różnica pomiędzy prognozą, a faktycznym odczytem przełożyło się na większe wzrosty. Shanghai Composite poszedł w poniedziałek w górę o ponad 0,5 procent. Około 0,3 procent zyskał Shanghai B-Shares.
Na nastroje inwestorów wpływała dziś również decyzja banku centralnego Chin, którą ogłoszono w sobotę. Roczna stopa depozytowa wynosi tam aktualnie 2,5 procent (obniżono o 25 punktów bazowych), a roczna stopa pożyczek 5,35 procent.
Podobny wzrost, do tego z giełdy w Tokio, odnotowano w Hong Kongu (+0,13 procent).