Deficyt sektora rządowego i samorządowego (general government) wyniesie w tym roku nie więcej niż 2,8%, zaś jego obniżanie rozpocznie się od 2018 r. i będzie realizowane w skali co najmniej 0,25% rocznie, zapowiedział wiceminister finansów Leszek Skiba. Zapewnił też, że w 2017 r. wskaźnik ten nie przekroczy 3% PKB.
"W tym roku deficyt sektora finansów publicznych wyniesie nie więcej niż 2,8% PKB. Od 2018 r. zakładamy zacieśnienie fiskalne w skali co najmniej 0,25% PKB rocznie. To jest mocna deklaracja, złożył ją minister Paweł Szałamacha Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu. Nawet jeśli deficyt strukturalny, czyli skorygowany o jednorazowe dochody czy wydatki, wyniesie w tym roku ponad 3%, to deficyt sektora w relacji do PKB będzie zdecydowanie niższy, bo zakładamy dochody z aukcji LTE" - powiedział Skiba w wywiadzie dla "Pulsu Biznesu".
Wiceminister nie obawia się, że brak znacznych jednorazowych wpływów (LTE) i wdrożenie planów rządowych będzie stanowić zagrożenie powrotem do procedury nadmiernego deficytu (która byłaby konsekwencją przekroczenia 3% PKB w relacji deficytu general government do PKB).
"Wpływ obniżki CIT to kwota poniżej 200 mln zł. Jeszcze dzisiaj nie wiemy, jak będzie wyglądał ostateczny kształt ustawy o kwocie wolnej. Możliwe, że pełny efekt nie pojawi się w pierwszym roku. Na pewno może wzrosnąć jedynie w takim stopniu, aby deficyt sektora finansów publicznych nie był wyższy niż 3% PKB w 2017 r. W kwietniowej aktualizacji programu konwergencji pokażemy, jak elementy dochodowe i wydatkowe są dopasowane, żebyśmy nie wrócili do procedury nadmiernego deficytu" - powiedział Skiba.
Wskazał też, że trwa nadal dyskusja w sprawie ostatecznego kształtu obniżki wieku emerytalnego, więc na razie nie można przesądzać, jaki spowoduje ona ubytek w dochodach Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS).