Skonsolidowany zysk netto Banku Millennium w I półroczu 2004 roku wzrósł do 112 mln zł z 33,8 mln zł w I półroczu 2003 roku - poinformował bank w komunikacie.
Prezes banku Bogusław Kott poinformował, że na wynik osiągnięty przez grupę po dwóch kwartałach tego roku składają się przede wszystkim efekty sprzedaży portfela kredytowego PTF.
"Na koniec I półrocza tego roku zysk z działalności podstawowej banku wyniósł 50,5 mln zł, a 111,5 mln zł to dochody kapitałowe netto ze sprzedaży portfela kredytów samochodowych PTF i zakupu portfela kredytów hipotecznych" - powiedział Kott.
Prezes dodał, że wynik został pomniejszony o 50 mln zł utworzonej jednorazowej rezerwy związanej ze zmianą zasad wyceny rezerw na ryzyko kredytowe.
"W ten sposób księgowy zysk netto to 112 mln zł (po II kwartałach 2004 roku) wobec 33,8 mln zł (w analogicznym okresie 2003 roku). Zyski z działalności podstawowej to (odpowiednio) 50,5 mln zł wobec 2,3 mln zł" - powiedział Kott.
Kott podtrzymał swoje wcześniejsze deklaracje, że najważniejszymi punktami strategii banku są zwiększenia udziałów w rynku kredytów do 4,6 proc. na koniec 2006 roku z 3,7 proc. na koniec 2003 roku oraz w segmencie funduszy klientów do 4,7 proc. w 2006 roku z 4 proc. w 2003 roku.
Prezes Kott powiedział, że ze względu na dobrą sytuację finansową grupy Millennium strategiczny udziałowiec banku, Banco Comercial Portugues, który ma 50 proc. akcji Millennium, nie planuje zmniejszać swojego zaangażowania kapitałowego w polskiej spółce.
ZYSK Z DZIAŁALNOŚCI PODSTAWOWEJ DZIĘKI WPŁYWOM Z PROWIZJI
Prezes banku powiedział, że zysk osiągnięty na działalności podstawowej to efekt poprawy wyniku odsetkowego (wzrost o 13,5 proc. w porównaniu z I półroczem 2003 roku) i zwiększenia dochodów z prowizji netto (wzrost o 16 proc.).
Wynik z odsetek wyniósł po II kwartałach 2004 roku 300,9 mln zł wobec 265,1 mln zł w analogicznym okresie 2003.
Dochód z prowizji netto, jaki zanotował bank, to 119,6 mln zł na koniec I półrocza 2004 roku w porównaniu do 103,1 mln zł w tym samym okresie 2003.
"Wzrost dochodów z opłat i prowizji najsilniej wystąpił w segmencie detalicznym, co wiązało się ze wzrostem dochodów z kart i bankomatów oraz prowadzenia rachunków. Drugim istotnym elementem były dochody z opłat i prowizji w domu maklerskim, który poza zwiększona skalą operacji w tym roku przeprowadził kilka udanych transakcji wprowadzenia firm na giełdę" - powiedział Kott.
Łączny wynik z działalności bankowej wyniósł w I półroczu 2004 roku 610,6 mln zł z 499,2 mln zł w I połowie 2003 roku.
SPADEK KOSZTÓW O 12,8 PROC., WSKAŹNIK KOSZTY-DOCHODY WYSOKI
Wraz ze wzrostem dochodów bank ograniczał koszty. Po I połroczu 2004 roku wyniosły one łącznie 412,8 mln zł wobec 473,5 mln zł w tym samym okresie 2003 roku.
"Spowodowało to, że wskaźnik koszty do dochodów wyniósł 66 proc. Jednak po odrzuceniu jednorazowych dochodów w postaci wpływów ze sprzedaży portfela kredytów PTF wskaźnik ten wyniósł 86 proc. To oznacza, że do osiągnięcia naszego celu mamy jeszcze długą drogę" - powiedział Kott.
Bank chce obniżenia wskaźnika koszty-dochody do 65 proc. w 2006 roku.
PORTFEL KREDYTOWY MNIEJSZY, ZMIANA STRUKTURY KREDYTÓW
Na koniec I półrocza kredyty netto wyniosły 7.530 mln zł co oznacza ich spadek o 28,9 proc. w porównaniu do tego samego okresu 2003 roku.
"Obserwujemy spadek wartości portfela kredytowego. Wynika to ze sprzedaży portfela kredytów samochodowych i zmniejszenia kredytów dla przedsiębiorstw, co jest wynikiem ostrożnej polityki banku" - powiedział Kott.
Bez uwzględnienia sprzedaży portfela kredytów samochodowych PTF spadek netto wyniósł 10,6 proc.
Prezes Kott zwraca także uwagę na wzrost wartości kredytów hipotecznych. Kredyty tego typu zwiększyły swój udział w kredytach ogółem do 17 proc. z 9 proc.
Jednocześnie nastąpił spadek wartości kredytów nieregularnych. Na koniec I półrocza wyniosła ona 1.638 mln zł wobec około 2.659 na koniec 2003 roku.
Współczynnik kredyty zagrożone do kredytów ogółem poprawił się do 20 proc. na koniec czerwca 2004 roku z 22,6 proc. w tym samym okresie 2003 roku licząc według metodologii NBP.