Na rynkach azjatyckich dominują dziś spadki. Wzrosty widać jedynie w Shanghiu. Indeks B-Shares poszedł w górę o około 0,5 procent, a Shanghai Composite o niespełna procent. Podczas sesji na rynkach azjatyckich rynek walutowy miał szansę zareagować na sprawę greckich wyborów.
Około 0,3 procent traci Nikkei po grudniowych danych z Japonii dotyczących handlu zagranicznego. Kierunek zmian wartości wskaźnika tokijskiej giełdy jest o tyle nieuzasadniony, gdyż publikacje, które pojawiły się w nocy naszego czasu, są stosunkowo dobre. Deficyt bilansu handlu zagranicznego wprawdzie wyniósł 660,7 mld jenów, ale mniej w stosunku do prognoz (-740,3 mld jenów). Opublikowano również dane o eksporcie, który wzrósł w grudniu ubiegłego roku o 12,9 procent rok do roku (prognoza 11 procent), a import poszedł w górę o 1,9 procent rok do roku (prognoza 2,3 procent).
Ze względu na obchodzone święta, w Indiach (Święto Republiki) oraz w Australii (Święto Narodowe) sesja się dziś nie odbyła.
Podczas sesji w Azji, rynek walutowy miał szansę zareagować na wybory pogrążonej w kryzysie Grecji. Główna para walutowa eurodolar znajduje się na najniższym poziom od 11 lat. Spadki to jednak nie tylko efekt samych wyników. Kierunek południowy na tych notowaniach został obrany już w ubiegły piątek.