Na Wall Street Dow Jones obniżył się o 380 punktów, co oznacza spadek o 2,4 procent. Wskaźniki S&P oraz Nasdaq poszły w dół w tej samej proporcji. Równocześnie wzrósł popyt na amerykańskie papiery wartościowe. Inwestorzy gotowi byli kupować 10-letnie obligacje z oprocentowaniem poniżej 2 procent. Inni inwestowali w złoto. Cena uncji tego metalu wzrosła na giełdach światowych powyżej 1100 dolarów.
Obecne spadki na giełdach mają tę samą przyczynę co wcześniejsze tegoroczne wyprzedaże akcji - spowolnienie gospodarcze w Chinach. Wczoraj rząd w Pekinie poinformował, że wzrost gospodarczy w czwartym kwartale ubiegłego roku był najniższy od 6 lat. Spowodowało to spadki cen ropy na rynkach światowych do poziomu zaledwie 27 dolarów za baryłkę.
Eksperci ostrzegają, że w najbliższym czasie można spodziewać się dużych wahań na giełdach, co jest oznaką nerwowości wśród inwestorów.