Po poniedziałkowej, dość zmiennej sesji we wtorek byliśmy świadkami uspokojenia nastrojów. Inwestorzy czekają na wynik posiedzenia FED, który wprawdzie wydaje się być przesądzony i nie powinien wprowadzić, w dłuższym terminie, zmiany w postrzeganiu polityki monetarnej w USA. Jednak w krótszej, kilkudniowej perspektywie można spodziewać się niewielkiego wzrostu zmienności zarówno na rynkach akcyjnych jak i rynkach walutowych.
Zawirowania te potencjalnie ominą parkiety w Europie, które w związku ze świętem pracy mają wolny czwartek, co również powinno implikować bardzo niską płynność w piątek. Inaczej jest w USA, które nie mają krótszego tygodnia handlu. Dodatkowo w piątek publikowane są dane dotyczące zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, czyli tzw. _ payrollsy _, które ostatnio wpłynęły dość gwałtowne na rynek.
Spoglądając na notowania amerykańskich indeksów przez pryzmat początku roku 2014 można rozważyć, czy nie czeka nas wejście w coś na kształt trendu bocznego powodującego dłuższą przerwę we wzrostach. Na szczęście dla optymistycznie nastawionych inwestorów każda próba gwałtowniejszej korekty była dławiona w zarodku, co daje większe szanse na delikatnie ostudzenie nastrojów przed kolejną falą hossy. Moim zdaniem wydaje się to najbardziej prawdopodobnym scenariuszem rozwoju sytuacji.
Tegoroczne notowania indeksu S&P500 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1388563200&de=1398780300&sdx=1&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&tid=0&st=1&w=640&h=250&cm=0&lp=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
W ujęciu mikroekonomicznym dzisiejszy dzień mija pod znakiem wyników Twittera. Drugą ciekawą informacją było włącznie się niemieckiego Siemensa do walki o przejęcie francuskiego koncernu przemysłowego Alstom. Dotychczas na rynku faworytem była amerykańska spółka General Electric. Komentarze w prasie wskazują jednak, że Francuzi woleliby dobić targu bardziej lokalnie.
Na koniec jeszcze informacja z Apple'a, który wprawdzie swoje wyniki ogłosił w zeszłym tygodniu ale nie daje o sobie zapomnieć gdyż, po pierwsze od zeszłego tygodnia jego kurs wzrósł o ponad 10 procent zbliżając się ponownie do poziomu 600 dolarów, a po drugie Apple planuje wyemitować kilka serii obligacji aby pozyskać kapitał na program skupu akcji własnych, który ma sięgnąć 90 miliardów dolarów. To bardzo silny sygnał od zarządu dla akcjonariuszy, mówiący że akcje są niedowartościowane. Jednak emisja obligacji z których środki są przeznaczane na zakup akcji znacząco zwiększa dźwignię finansową, co z kolei może doprowadzić do ryzyka obniżenia ratingu. Oczywiście jest to duże uproszczenie tego złożonego zagadnienie jednak, czy sam ten fakt nie okaże się zbyt ryzykownym dla inwestorów?
Czytaj więcej w Money.pl