Wyróżniał się sektor wydobywczy, czemu sprzyjały rosnące ceny surowców. Na drugim biegunie traciły na wartości firmy technologiczne.
Indeks Dow Jones Industrial Average na koniec dnia zyskał 0,4 proc. i wyniósł 17 073,95 pkt. S&P 500 wzrósł o 0,09 proc. i wyniósł 2001,76 pkt. Nasdaq Comp. zniżkował zaś o 0,19 proc. do 4708,25 pkt.
Przebieg poniedziałkowej sesji na Wall Street src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1457337600&de=1457363100&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=DJI&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=3&rl=1"/>
Ubiegły tydzień przyniósł kontynuację wzrostów na giełdach. Indeks S&P 500 zyskał 2,7 proc. i zanotował trzeci z rzędu tydzień na plusie. Od swojego dołka z lutego indeks odbił się już o około 10 proc.
Wzrosty kontynuują ceny ropy naftowej. Baryłka Brenta zbliżyła się do poziomu 40 dolarów i jest to jej najwyższy poziom od grudnia. Od tegorocznego dołka ceny ropy poszły już w górę o jedną trzecią. Wycenę surowca wspiera nadzieja na efekty porozumienia w sprawie zamrożenia poziomów wydobycia, zawartego między innymi przez Arabię Saudyjską oraz Rosję.
Ropie pomaga również spadek liczby instalacji wydobywczych w USA, sugerujący możliwość spadku podaży ze strony producentów. Z ubiegłotygodniowych danych wynika, że liczba wiertni spadła w USA jedenasty tydzień z rzędu i jest obecnie na najniższym poziomie od 2009 roku.
Bardzo silny wzrost zanotowały w poniedziałek ceny rudy żelaza, które są na najwyższym poziomie od połowy ubiegłego roku. Cena surowca poszła w górę o 19 proc., co jest najsilniejszym dziennym wzrostem cen tego surowca w historii. Surowiec zyskuje w ostatnim czasie na fali spekulacji, że stabilizacja w chińskiej gospodarce pomoże koniunkturze na tym rynku.
Wzrosty cen rudy żelaza są nadmierne - uważają jednak analitycy Goldman Sachs. Ich zdaniem trend wzrostowy na rynku tego surowca będzie krótkotrwały i ceny powrócą do spadków.
Z ankiety przeprowadzonej przez National Association for Business Economics wynika, że 80 proc. badanych ekonomistów spodziewa się przynajmniej jednej podwyżki Fed w tym roku. 39 proc. spodziewa się, że podwyżka będzie miała miejsce w tym roku dwukrotnie, 24 proc. spodziewa się tylko jednej, 16 proc. zakład zaś przynajmniej trzech podwyżek.
Bardziej sceptyczny co do możliwości działań ze strony Fed w tym roku jest rynek terminowy. Z wyliczeń Bloomberga wynika, że prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych w USA we wrześniu jest oceniane obecnie na około 54 proc.