Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Spółka dnia: Czarne chmury nad Bogdanką. Ratunek w redukcji zatrudnienia

0
Podziel się:

Redukcja zatrudnienia i cięcie kosztów to reakcja na politykę dumpingowych cen Kompanii Węglowej. Instytucje państwowe nie pomagają.

Spółka dnia: Czarne chmury nad Bogdanką. Ratunek w redukcji zatrudnienia
(materiały prasowe)

Bogdanka przewiduje spadek zatrudnienia w spółce w tym roku o ponad 400 osób, wobec wcześniej zapowiadanych ponad 350 osób. Spółka zapowiada też możliwość dalszego cięcia wydatków inwestycyjnych - do około 340 mln zł rocznie w latach 2016-2020. Restrukturyzuje też długi. To reakcja na politykę dumpingowych cen Kompanii Węglowej. Instytucje państwowe nie pomagają.

Pod koniec czerwca związkowcy z kopalni w Bogdance ogłosili protest przeciwko praktykom stosowanym przez Kampanię Węglową. Na rynek trafia węgiel po znacznie zaniżonej cenie. Bogdanka zaczęła tracić odbiorców. Związkowcy zaapelowali o pomoc do parlamentarzystów oraz władz wojewódzkich.

W dniu protestu spółka podała, że podpisała z PGNiG Termika aneks do umowy sprzedaży węgla energetycznego, w wyniku którego wartość całej umowy do końca 2015 r. wynosi o 142 mln zł mniej (-15,1 proc.), niż w pierwotnej wersji. Umowa dotyczyła dostaw węgla realizowanych przez spółkę w latach 2013-2015, między innymi dla potrzeb Elektrociepłowni Żerań oraz Elektrociepłowni Siekierki.

Po tygodniu od tych wiadomości akcje spółki sięgnęły dna. Najniższy historyczny poziom kursu 50,50 zł był 29 czerwca. Techniczne dno wskazało jednak inwestorom, że sytuacja może jest ciężka, ale nie aż tak, jak wskazuje giełda. Poziom wyprzedaży akcji osiągnął już takie wartości, że rynek oczekiwał na pierwszy pozytywny sygnał.

Nie była nim informacja z UOKiK, który uznał, że polityka cenowa Kompanii Węglowej nie stanowi praktyki, ograniczającej konkurencję, bo... spółka nie posiada pozycji dominującej na rynku, a stosowane przez nią stawki są wynikiem strategii rynkowej w czasie kryzysu.

Przy tym pozycję dominującą ustalano w skali europejskiej, badając czy KW ma w nim udział przekraczający 40 proc. Dodatkowo w ocenie urzędu wskaźniki płynności spółek węglowych są na tak niskim poziomie, że upłynnianie przez nie zapasów, nawet poprzez sprzedaż poniżej kosztów, wydaje się być uzasadnione potrzebą utrzymania płynności w spółce.

Być może jest w tym jakaś racja - KW robi co może, żeby pozyskać pieniądze z zamrożonych aktywów. Tyle że bez pomocy państwa każda firma, uprawiająca tego typu praktyki długo by nie podziałała i bankructwo byłoby nieuniknione.

UOKiK dodał też, że pomoc publiczna, której celem jest wyrównanie różnicy pomiędzy kosztem produkcji węgla a ceną jego sprzedaży jest dopuszczalna. Jest to tzw. „pomoc operacyjna, a możliwość jej udzielenia jest uwarunkowana spełnieniem szeregu wymogów, które mają zapewnić, że konkurencja nie zostanie naruszona w zakresie sprzecznym ze wspólnym interesem”.

Z zadziwiającymi orzeczeniami urzędów państwowych musi się mierzyć najbardziej efektywna kopalnia w Polsce, która szturmem zdobywała rynek, naciskowi na niskie koszty produkcji zawdzięczając możliwość oferowania niskich cen. To pozwoliło spółce osiągnąć na koniec 2014 r. 24,9 proc. udziału w rynku węgla sprzedawanego dla dużych elektrowni i elektrociepłowni.

Teraz wysoko oceniana dotychczas przez giełdę spółka musi walczyć konkurencją oferującą ceny dumpingowe. Początkowo Bogdanka stosowała działania medialne i protesty do instytucji państwowych. Niestety chwilowo bez efektu. Dlatego zarząd zaczął cięcia, które zaczynają być doceniane przez rynek, bo akcje odbiły od dna.

Zredukowano więc nakłady inwestycyjne m.in. o środki na modernizację szybu 1.5 w Nadrybiu, która miała zapewnić dalszy wzrost zdolności produkcyjnych. W wyniku kolejnych weryfikacji plan na 2015 r. został obniżony do 440 mln zł, tj. o ponad 140 mln zł w stosunku do pierwotnych założeń.

Po obcięciu ratingu przez EuroRating, który obniżył ocenę wiarygodności kredytowej spółki do negatywnej ze stabilnej, utrzymując sam rating na poziomie BBB, zrestrukturyzowano zadłużenie, sprzedając obligacje za 400 mln zł gwarantom emisji Bankowi Pekao i BGK.

Ostatnim krokiem jest cięcie zatrudnienia. Pod koniec kwietnia Bogdanka przewidywała spadek zatrudnienia o ponad 350 osób, ale teraz musiała zweryfikować konieczność redukcji do 400 osób. Zatrudnienie w grupie kapitałowej wynosiło 5693 osób na koniec pierwszego kwartału.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)