Sesja na Wall Street zakończyła się sporymi spadkami. EBC rozczarował inwestorów nie zwiększając skali skupu aktywów, natomiast prezes Fed Janet Yellen powtórzyła, że amerykańska gospodarka jest gotowa na podwyżki stóp procentowych.
- Głowna uwaga rynków przesuwa się na decyzję Fed. Kluczowe będą piątkowe dane z rynku pracy - uważa Peter Jankovskis z OakBrook Investments. Janet Yellen przemawiając w czwartek przed Kongresem powtórzyła przesłanie ze środowego wystąpienia, w którym zasugerowała, że amerykańska gospodarka jest gotowa na podwyżki stóp procentowych. Zdaniem prezes Fed na rynku pracy widać dalszą poprawę, a inflacja wróci do poziomu 2 proc.
Rezerwa Federalna ogłosi swoją decyzję 16 grudnia. Z wyliczeń agencji Bloomberg wynika, że notowania kontraktów terminowych wskazują, iż prawdopodobieństwo podwyżki stóp w grudniu jest wyceniane na rynku na ok. 76 proc.
EBC ogłosił decyzję w sprawie polityki pieniężnej, jednak skala luzowania rozczarowała inwestorów. Europejski Bank Centralny zgodnie z oczekiwaniami obniżył depozytową stopę procentową o 10 pb. do minus 0,3 proc. i pozostawił główną stopę oraz stopę kredytu na niezmienionym poziomie.
Analitycy prognozowali jednak, że uruchomiony w marcu program skupu aktywów o wartości 60 mld euro miesięcznie zostanie przedłużony, a jego skala zwiększona. Decyzja banku jedynie częściowo wypełniła te oczekiwania. EBC wydłużył obowiązywanie programu co najmniej do marca 2017 r. (pierwotnie miał on się zakończyć we wrześniu 2016 r.), rozszerzył zakres nabywanych aktywów o obligacje emitowane przez władz regionalnych, jednak utrzymał jego miesięczny limit bez zmian. Spowodowało to umocnienie się euro do dolara o ok. 2 proc., a także silne spadki na europejskich giełdach. Zła passa była kontynuowana także w USA.
Czwartkowa sesja na Wall Street src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1449129600&de=1449155100&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=DJI&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=3&rl=1"/>
W ciągu dnia napłynęły dane z rynku pracy USA. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła do 269 tys. z 260 tys. tydzień wcześniej. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 269 tys.
Z raportu firmy Challenger, Gray & Christmas Inc. wynika, że w listopadzie liczba zapowiadanych zwolnień pracowników w USA spadła o 13,9 proc. w stosunku do tego samego okresu roku 2014, po spadku w październiku 2015 r. o 1,3 proc.
W piątek zostanie opublikowany miesięczny raport o rynku pracy USA. Ekonomiści szacują wzrost nowych miejsc pracy w listopadzie o 200 tys. w sektorach pozarolniczych i utrzymanie się stopy bezrobocia na poziomie 5 proc.