*Szwajcarzy debatują o powstrzymaniu imigracji - rosnące bezrobocie wznieca obawy przed cudzoziemcami i wywołuje protekcjonizm. *
Dziś pomysłem będzie zajmował się szwajcarski rząd. Inaczej niż w roku ubiegłym, istnieje realna szansa, że tym razem Szwajcarzy zamkną granice. Mimo to powstrzymania napływu cudzoziemców nie popierają ani związki zawodowe ani przedsiębiorcy: _ Byłby to fałszywy sygnał dla świata _, mówi Thomas Daum, szef szwajcarskiego Związku Pracodawców.
Zgodnie z bilateralnymi porozumieniami z UE Szwajcaria ma możliwość skorzystania z tak zwanej klauzuli ochronnej. Zgodnie z klauzulą Szwajcarzy mogą ponownie wprowadzić kontyngenty imigracyjne dla państw UE, jeżeli liczba wydanych pozwoleń na pracę przekroczyła w roku dziesięć procent średniej z ostatnich trzech lat, wypaczając rynek pracy. Granica ta została w tym roku najwidoczniej przekroczona, jednak Szwajcarzy nie mogą się całkowicie odizolować. Imigracja z określonych państw UE może być ograniczona maksymalnie do dwóch lat, biorąc pod uwagę średnią z lat ubiegłych plus pięć procent. Pozwolenie na pobyt może otrzymać tylko osoba posiadająca umowę o pracę.
*Liczba bezrobotnych cudzoziemców w Szwajcarii *wynosi 6,8 procent, bez pracy pozostaje tymczasem 2,5 procent Szwajcarów. Bezrobociem dotknięci są przede wszystkim przybysze z Europy południowej i wschodniej, których problemem są przede wszystkim ich niewystarczające w dobie kryzysu kwalifikacje.
Temat ten jest politycznie drażliwy, ponieważ ograniczenie napływu cudzoziemców popiera podobno minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf. Philippe Piatti, rzecznik departamentu sprawiedliwości, potwierdza jedynie, że będą prowadzone rozmowy na ten temat. Piatti nie chciał jednak skomentować, czy minister opowiada się za zastosowaniem klauzuli ochronnej.
Szwajcarska opinia publiczna mówi tymczasem o _ wybiegu _ rządu, który zamierza w ten sposób odwrócić uwagę od swoich zaniedbań w walce z kryzysem gospodarczym. Tymczasem w związku z napiętą sytuacją gospodarczą rada związkowa będzie debatowała nad trzecim programem koniunkturalnym.
Polityczny establishment w Bernie nie uniknie teraz debaty, którą rozpoczęła Szwajcarska Partia Ludowa (SVP) podczas przeprowadzonego w lutym referendum dotyczącego rozszerzeniem prawa do swobodnego poruszania się i podejmowana pracy przez obywateli należących do UE Bułgarii i Rumunii. Ideolog SVP Christoph Blocher ostrzegał wówczas przed wzrostem bezrobocia wśród cudzoziemców. W międzyczasie trend ten potwierdził się, jednakże nie tak drastycznie, jak formułował to populista Blocher.