Obecne korzystne nastroje rynkowe trudno będzie utrzymać jesienią - nie są one dobrym odzwierciedleniem sytuacji w gospodarce globalnej i krajowej i należy liczyć się z ryzykiem korekty notowań, uważa główny ekonomista BOŚ Banku Łukasz Tarnawa.
Według niego, opublikowane w minionym tygodniu miesięczne dane dot. krajowej sfery realnej (produkcja sprzedana przemysłu, produkcja budowlano-montażowa, sprzedaż detaliczna)
potwierdziły, że lipcowe, zaskakująco słabe dane dot. aktywności w przemyśle oraz sprzedaży detalicznej miały okresowy charakter.
- W obu przypadkach odnotowano solidną poprawę danych, co potwierdza z jednej strony stabilne perspektywy dla krajowego eksportu oraz sygnały silniejszego wzrostu konsumpcji prywatnej. Jednocześnie jednak, skala wzrostu dynamiki PKB w trzecim kwartale (napędzana głównie wyższą dynamiką konsumpcji prywatnej w warunkach dynamicznego wzrostu dochodów gospodarstw domowych), będzie hamowana przez wciąż bardzo słabą sytuację w inwestycjach. Sierpniowe dane dot. produkcji budowlano-montażowej okazały się bowiem bardzo słabe i będą istotnym hamulcem dla ożywienia wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale - skomentował Tarnawa.
Sytuacja globalna
Zwrócił też uwagę, że globalna sytuacja rynkowa z ostatnich tygodni wskazuje na generalnie bardzo korzystną sytuację, w szczególności wobec potencjalnych czynników ryzyka po czerwcowym referendum w Wielkiej Brytanii.
- Formułowane przed wakacjami oczekiwania jedynie łagodnej skali pogorszenia sytuacji gospodarczej i rynkowej można uznać post factum za zbyt pesymistyczne. Dodatkowo, czynniki krajowe (ograniczenie ryzyka wynikającego z propozycji rozwiązań problemu kredytów walutowych, stabilizacja oceny ratingowej oraz perspektywy ratingu Polski w ciągu ostatnich 6 miesięcy), uzasadniają lekką korektę (w kierunku mocniejszych poziomów wobec dotychczasowych prognoz) prognoz wskaźników rynkowych w nadchodzących miesiącach. Jednocześnie jednak pozostajemy bardzo ostrożni, co do skali korekty prognoz i podtrzymujemy stanowisko, że bieżąca sytuacja rynkowa (historycznie wysokie notowania na rynku globalnym), nie oddaje w pełni utrzymujących się bardzo istotnych czynników ryzyka dla gospodarki oraz rynku finansowego w aspekcie globalnym i lokalnym - dodał ekonomista.
Brexit, wybory w USA, referendum we Włoszech
Globalne czynniki ryzyka, na jakie zwraca uwagę, to:- wciąż brak jasnych informacji dot. formy oraz terminów Brexitu, - referendum we Włoszech dot. zmian w konstytucji, de facto będące wskaźnikiem poparcia wyborców dla polityki reform, - zbliżające się wybory prezydenckie w USA, - nadal słaby wzrost gospodarki globalnej (stabilizującej się sytuacji w globalnym przemyśle będzie towarzyszyło mniejsze wsparcie dla konsumpcji prywatnej w gospodarkach rozwiniętych przy korekcie cen ropy naftowej).
- W przypadku rynku krajowego otwartą kwestią jest ostateczny wpływ ustawy frankowej na wyniki finansowe sektora bankowego, jednocześnie nie można zakładać, że wątek zmian oceny ratingowej Polski jest już ostatecznie zamknięty - dodał.
- Opisane powyżej czynniki ryzyka wskazują, że na jesieni trudno będzie utrzymać tak korzystne jak obecnie nastroje rynkowe. Uważamy, że bieżąca, bardzo korzystna sytuacja rynkowa nie jest dobrym odzwierciedleniem sytuacji w gospodarce globalnej i krajowej i należy liczyć się z ryzykiem korekty notowań. Skala ewentualnej materializacji efektu kumulacji powyższych czynników ryzyka zdecyduje o przebiegu tej korekty. Dziś trudno określić precyzyjnie jej trajektorię. Jednocześnie nie sądzimy, aby źródłem tej korekty była polityka pieniężna głównych banków centralnych. Uważamy, że Fed i EBC będą w dalszym ciągu co najmniej stabilizować sytuację rynkową i ograniczać skalę ewentualnego wzrostu globalnej premii za ryzyko - podsumował główny ekonomista BOŚ Banku.