Kwietniowe dane z rynku pracy okazały się niższe od oczekiwań analityków co do wzrostu wynagrodzenia i nieznacznie wyższe w przypadku dynamiki zatrudnienia. Ekonomiści podkreślają, że podaż pracy z uwagi na czynniki demograficzne oraz obniżenie wieku emerytalnego będzie się zmniejszać, a dynamika wzrostu płac przewyższy tempo wzrostu zatrudnienia.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dziś, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2017 r. wzrosło o 4,1% r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach zwiększyło się o 4,6% r/r. W ujęciu miesięcznym, przeciętne wynagrodzenie spadło o 1,9% i wyniosło 4 489,07 zł. Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach w ujęciu miesięcznym wzrosło o 0,2% i wyniosło 5 991,1 osób. Konsensus analityków ankietowanych przez ISBnews wynosił odpowiednio 4,3% wzrostu r/r w przypadku wynagrodzeń i 4,5% wzrostu r/r zatrudnienia.
Zdaniem ekonomistów, niższa dynamika płac w kwietniu jest efektem wygaśnięcia efektów jednorazowych z marca oraz negatywnego wpływu czynników o charakterze sezonowym. W kwietniu przyrost zatrudnienia w stosunku do marca wyniósł 9,1 tys. osób i był najwyższy w tym miesiącu od 2010 r.
Większość analityków skłania się do oceny, że problemy ze znalezieniem pracowników będą narastały, co wpłynie na tempo wzrostu płac. Ekonomiści zwracają również uwagę na to, że w kolejnych miesiącach wzrost inflacji powinien się ustabilizować, co również zwiększy szanse na poprawę dynamiki wynagrodzeń w ujęciu realnym.
Analitycy wskazują ponadto na negatywne trendy demograficzne, obniżenie wieku emerytalnego od października br. oraz brak podaży wykwalifikowanych specjalistów jako czynniki, które mogą wpłynąć na stagnację poziomu zatrudnienia w II poł. roku.
Analitycy ponadto twierdzą, że obecna sytuacja na rynku pracy będzie miała pozytywny wpływ na dochody i wydatki gospodarstw domowych w bieżącym roku.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
"Należy raczej spodziewać się, że kolejne miesiące będą nieść przyspieszenie tempa wzrostu płac w kierunku 5.0%r/r i wyżej. Będzie to podyktowane rosnącym zapotrzebowaniem na pracowników przy jednoczesnych trudnościach w ich pozyskaniu, a także chęcią zatrzymania przez pracodawców obecnie zatrudnionych" - główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
"Jednocześnie wygasanie efektu zmiany formy prawnej zatrudnienia (które mogły podbijać statystyki w ujęciu danych dot. zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w minionych kwartałach), dotychczasowa skala wzrostu popytu na pracę i perspektywy zwiększenia skali nakładów na inwestycje mogą w kolejnych miesiącach skutkować stopniowym obniżeniem rocznej dynamiki zatrudnienia. W dalszym ciągu nie będzie to świadczyło o pogorszeniu sytuacji na rynku pracy, tylko co najwyżej o jej wolniejszej poprawie" - ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska.
"Opublikowane dziś dane potwierdzają dobrą sytuację na rynku pracy. Jednak pomimo rosnącej inflacji bazowej nie powinny stanowić zbyt silnej presji na zmianę polityki pieniężnej NBP, dopóki nie zobaczymy wyraźnych efektów drugiej rundy w zakresie inflacji" - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Dane za kwiecień odnośnie dynamiki miesięcznych wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw okazały się gorsze od oczekiwań (4,3% r/r), notując wzrost na poziomie 4,1 % r/r. Znaczący wzrost wynagrodzeń w marcu będący prawdopodobnie skutkiem przesunięcia wypłat premii w górnictwie (wzrost o 16,3 % r/r) mocno podniósł miesięczna bazę do porównań dla danych za kwiecień. W efekcie jak można było przypuszczać wynagrodzenia w stosunku do marca uległy obniżeniu o 1,9%. Równocześnie roczna baza do porównań była zdecydowanie wyższa niż miało to miejsce przed miesiącem. Obok tych czynników, negatywny wpływ na dane miała wyraźnie mniejsza liczba dni roboczych. O 4 mniej w stosunku do marca tego roku i o 2 mniej w relacji do kwietnia ub.r. Liczba dni roboczych jest szczególnie istotna w przypadku takich działów jak przetwórstwo przemysłowe czy budownictwo, gdzie znaczną część wynagrodzeń stanowią wynagrodzenia otrzymywane w systemie akordowym, a na te wpływa czas pracy. Warto też zauważyć, iż dynamika wzrostu płac po
pierwszych 4 miesiącach tego roku znajduje się na poziomie wyższym o ok. 0,5 pkt. proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Jednak w ujęciu realnym, wobec kontynuacji wzrostu inflacji, dane nie wyglądają już tak dobrze. Realna dynamika wzrostu to tylko 2,1% r/r., wobec 5,7% w analogicznym okresie ub.r. W kolejnych miesiącach wzrost inflacji powinien się ustabilizować, co zwiększy szanse na poprawę dynamiki wynagrodzeń w ujęciu realnym. Dodatkowo coraz niższa stopa bezrobocia i rosnąca aktywność gospodarcza powinna skutkować wzrostem presji na podwyżki płac w firmach. W przeciwnym kierunku na dynamikę wynagrodzeń w najbliższych miesiącach oddziaływać będzie z kolei niekorzystny efekt wysokiej bazy statystycznej. Dane o wielkości zatrudnienia również zaskoczyły pozytywnie i pokazały wzrost nieznacznie powyżej konsensusu na poziomie 4,6% r/r., wobec oczekiwanego wzrostu 4,5% r/r. W kwietniu przyrost zatrudnienia w stosunku do marca wyniósł 9,1 tys. osób i był najwyższy w tym miesiącu od 2010 r.
Efekt bazy statystycznej w kwietniu okazał się pozytywny - przed rokiem dynamika zatrudnienia wzrosła o 2,8%. W następnych miesiącach korzystny efekt relatywnie niskiej bazy będzie jednak stopniowo wygasał wraz z wyższymi dynamikami do których będziemy się porównywać. Zatem wydaje się, iż potencjał do znaczących wzrostów zatrudnienia stopniowo ulega wyczerpaniu. Z jednej strony pogłębiające się negatywne trendy demograficzne oraz możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę od października br. będą oddziaływały w kierunku ograniczenia podaży siły roboczej. Z drugiej zaś wzrost zatrudnienia będzie hamował brak podaży wykwalifikowanych specjalistów. Oznacza to stagnację poziomu zatrudnienia prawdopodobnie w drugiej połowie roku. Opublikowane dziś dane potwierdzają dobrą sytuację na rynku pracy. Jednak pomimo rosnącej inflacji bazowej nie powinny stanowić zbyt silnej presji na zmianę polityki pieniężnej NBP, dopóki nie zobaczymy wyraźnych efektów drugiej rundy w zakresie inflacji" - główny ekonomista BPS TFI
Krzysztof Wołowicz.
"W kwietniu dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw spadła do 4,1% r/r z 5,2% r/r w marcu. Odczyt był niższy od konsensusu prognoz rynkowych (4,4% r/r). Kwietniowy spadek dynamiki płac jest najprawdopodobniej w dużej mierze wynikiem obniżenia się dynamiki płac w górnictwie po jej przejściowym wzroście w marcu, a także negatywnego wpływu liczby dni roboczych (dwa dni mniej niż przed rokiem). W średnim terminie spodziewamy się wyraźnie rosnącej dynamiki płac, czemu będzie sprzyjać narastająca presja płacowa w warunkach malejącej dostępności siły roboczej przy rekordowo niskim bezrobociu. Z kolei dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu wzrosła do 4,6% r/r z 4,5% r/r w marcu, lekko powyżej mediany prognoz rynkowych (4,5% r/r). W ujęciu miesięcznym liczba etatów wzrosła o ok. 9 tys. - był to najwyższy jej wzrost w kwietniu od 2010 r. Oczekujemy utrzymywania się trendu wzrostowego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, jednakże nie przewidujemy już istotnego wzrostu jego tempa. W
efekcie, dynamika realnego funduszu płac obniżyła się w kwietniu do 6,7% r/r z 7,7% r/r w marcu. Dzisiejsze dane nie zmieniają naszego scenariusza bazowego dla polityki pieniężnej zakładającego stabilizację stóp procentowych na obecnym poziomie co najmniej do końca 2017 r. i rozpoczęcie podwyżek kosztu pieniądza w 1H18 w warunkach postępującej poprawy koniunktury. Co ważne, przyspieszający wzrost płac może się z czasem stać jednym z kluczowych czynników przybliżających Radę do decyzji ws. podwyżek stóp" - starszy ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś.
"Nominalne tempo wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw podlega pewnym wahaniom i w kwietniu znalazło się ponownie na poziomie niższym niż w marcu. Ma to związek m.in. z mniejszą liczbą dni roboczych. Nadal jednak dynamika utrzymuje się powyżej 4.0%r/r i raczej nie ma zagrożenia, że spadnie ona poniżej tego poziomu. Należy raczej spodziewać się, że kolejne miesiące będą nieść przyspieszenie tempa wzrostu płac w kierunku 5.0%r/r i wyżej. Będzie to podyktowane rosnącym zapotrzebowaniem na pracowników przy jednoczesnych trudnościach w ich pozyskaniu, a także chęcią zatrzymania przez pracodawców obecnie zatrudnionych. Tempo wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw będzie najprawdopodobniej coraz bardziej przewyższać tempo wzrostu zatrudnienia. Rynek pracy, jak podkreślali wczoraj na konferencji po posiedzeniu członkowie Rady Polityki Pieniężnej, będzie przez Radę bacznie monitorowany w kontekście już pojawiających się na nim napięć, które mogą z kolei generować kolejne problemy. Radę interesuje w
szczególności presja płacowa oraz jednostkowe koszty pracy. Czynniki te zostały przez Radę wskazane jako te, które mogłyby ewentualnie skłonić RPP do podwyżek stóp procentowych. Na razie jednak podwyżek Rada nie przewiduje " - główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
"Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyhamowało w kwietniu do 4,1% r/r z 5,2% r/r w marcu. Dane były nieco gorsze od oczekiwań. Dane za marzec były zawyżone przez wypłatę premii w górnictwie, innym czynnikiem odpowiedzialnym za wyhamowanie dynamiki w porównaniu z poprzednim miesiącem była liczba dni roboczych, która w kwietniu br. była o 2 mniejsza niż przed rokiem, po tym jak w marcu była o 1 wyższa niż w marcu 2016r. W danych o przeciętnym wynagrodzeniu widać skutki marcowych i kwietniowych podwyżek w sieciach handlowych. W naszej ocenie tempo wzrostu płac prawdopodobnie przyśpieszy, w reakcji na narastające problemy ze znalezieniem pracowników i nasilenie się żądań płacowych. Jednak biorąc pod uwagę rekordowo niskie bezrobocie, wzrost płac jest umiarkowany, a w danych nie widać oznak narastania presji płacowej, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę inflację, która ogranicza siłę nabywczą wynagrodzenia. Pozytywną niespodzianką były natomiast dane o zatrudnieniu. Wzrosło ono o 4,6% r/r po
wzroście o 4,5% r/r w marcu. W samym kwietniu liczba etatów w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 pracowników zwiększyła się o 9,4 tys. Roczne tempo wzrostu zatrudnienia znajduje się pod wpływem styczniowych zmian regulacyjnych, które skłoniły do przechodzenia na etaty, jednak dane za ostatni miesiąc pokazują, ze firmy nie tracą zainteresowania zatrudnianiem nowych osób. Rynek pracy pozostaje wsparciem dla konsumpcji, a fundusz płac w kwietniu wzrósł o 8,8% r/r nominalnie oraz 6,7% r/r realnie. Dane mogą utwierdzić RPP w zaprezentowanym po majowym posiedzeniu przekonaniu, że rynek pracy nie pokazuje obecnie żadnych zagrożeń dla stabilności cen. Z tego też powodu nie wpływają na oczekiwania co do ścieżki stóp procentowych w Polsce" - analitycy Banku Millennium.
"Niewielka skala różnicy między szacunkiem dynamiki zatrudnienia w kwietniu, a wynikiem opublikowanym przez GUS oraz fakt, że od początku 2017 r. dynamika zatrudnienia pozostaje w bardzo wąskim przedziale wahań (4,5% - 4,6% r/r) nie wskazują na zmianę oceny sytuacji na krajowym rynku pracy w nadchodzących miesiącach. Generalnie dotychczasowy wzrost popytu na pracę oraz wyraźna poprawa aktywności krajowej gospodarki przekładają się na utrzymanie korzystnych wyników w zakresie zatrudnienia. Te dane znajdują także odzwierciedlenie w wynikach badania NBP dot. koniunktury w sektorze przedsiębiorstw, które wskazały na solidną poprawę w zakresie planów zatrudnienia w przedsiębiorstwach na początku roku. Jednocześnie wygasanie efektu zmiany formy prawnej zatrudnienia (które mogły podbijać statystyki w ujęciu danych dot. zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w minionych kwartałach), dotychczasowa skala wzrostu popytu na pracę i perspektywy zwiększenia skali nakładów na inwestycje mogą w kolejnych miesiącach
skutkować stopniowym obniżeniem rocznej dynamiki zatrudnienia. W dalszym ciągu nie będzie to świadczyło o pogorszeniu sytuacji na rynku pracy, tylko co najwyżej o jej wolniejszej poprawie. Po marcowej niespodziance - skokowym wzroście dynamiki płac do poziomu ponad 5,0% r/r, w kwietniu dynamika wynagrodzeń - zgodnie z oczekiwaniami - istotnie obniżyła się. Nie znamy jeszcze struktury danych (tj. wyników wynagrodzeń w poszczególnych sektorach gospodarki), niemniej w naszej ocenie dużo niższa dynamika płac w kwietniu jest efektem wygaśnięcia efektów jednorazowych z marca oraz negatywnego wpływu czynników o charakterze sezonowym. Struktura dynamiki wynagrodzeń za marzec wskazała na bardzo silny wzrost dynamiki wynagrodzeń w górnictwie, co wynika z jednorazowych wypłat nagród i premii. Ponadto, bardzo dobre wyniki wynagrodzeń notowano w przetwórstwie przemysłowym i budownictwie, przy już stabilnych wynikach dynamiki płac w usługach. Biorąc pod uwagę bardzo dobre marcowe dane dot. produkcji przemysłowej oraz
budowlano - montażowej, w dużym stopniu podbijane efektem liczby dni roboczych, zakładamy, że takie wyniki płac były właśnie w większym stopniu pochodną wyższego wzrostu tzw. ,,ruchomej" części wynagrodzenia, a nie szerszych podwyżek tzw. płac bazowych. Biorąc zatem pod uwagę odwrócenie tych tendencji w kwietniu - i prognozowane przez nas dużo słabsze dane dot. produkcji przemysłowej i budowlano - montażowej, zakładamy, że w kwietniu efekty sezonowe zaniżały wręcz dynamikę płac. Nasze założenia są także spójne z wynikami badania NBP dot. koniunktury w przedsiębiorstwach wskazującego co prawda na rozszerzający się zasięg podwyżek płac, jednak cały czas jedynie niewielką ich skalę. Biorąc pod uwagę powyższe zakładamy, że w całym br. (w ujęciu średniorocznym) dynamika wynagrodzeń nieznacznie wzrośnie do 4,5% r/r z 4,0% r/r w 2016 r. Uważamy, że sytuacja na krajowym rynku pracy będzie cały czas miała pozytywny wpływ na dochody i wydatki gospodarstw domowych. Jednocześnie jednak od początku roku wskazujemy na
czynniki, które będą hamowały dynamikę konsumpcji prywatnej w kolejnych kwartałach. Pierwszym z nich jest wzrost inflacji CPI obniżający siłę nabywczą dochodów gospodarstw domowych. Choć w ujęciu zmian nominalnych, dynamika funduszu płac silnie rośnie, to przy obserwowanym wzroście inflacji notujemy słabszy niż w ub.r. wzrost w ujęciu danych realnych. Ponadto na przełomie roku bardzo silnie na dynamikę dochodów wpływała wypłata świadczeń w ramach programu ,,Rodzina 500+" oraz kumulacja i wcześniejszy termin wypłat środków w ramach unijnych dopłat bezpośrednich dla rolników. Te efekty jeszcze do połowy br. będą silnie podbijały roczną dynamikę dochodów, ale w II poł. br. należy liczyć się z skokowym obniżeniem tej dynamiki. Kontynuacja wypłat środków w ramach programu ,,Rodzina 500+" będzie utrzymywała wyższy poziom konsumpcji, niemniej nie utrzyma już dynamiki na tak wysokim jak obecnie poziomie" - ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska.
"W kwietniu doszło do przyspieszenia wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw z 4,5% r/r do 4,6%. Rynek spodziewał się utrzymania poprzedniego tempa wzrostu, podobnie jak my. Za to na niekorzyść zaskoczyła dynamika płac, cofając się z 5,2% r/r do 4,1% przy konsensusie rynkowym i naszej prognozie wynoszących 4,4%. Ten słabszy odczyt płac przychodzi po dużym pozytywnym zaskoczeniu w marcu i zdaje się potwierdzać hipotezę, że poprzednio zadziałał efekt przesunięcia wypłat premii na inny miesiąc roku oraz pozytywny efekt różnicy w liczbie dni roboczych. Średnia dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw za 2016 wyniosła właśnie 4,1% r/r, więc kwietniowy powrót do tego poziomu nie wygląda na znaczący negatywny sygnał. Naszym zdaniem podobna dynamika może się utrzymać przez większą część tego roku, ale później powinny dojść do głosu kwestie ograniczeń po stronie podaży na rynku pracy. W miesięcznych danych GUS o rynku pracy zwraca uwagę duży miesięczny przyrost zatrudnienia, o 9,4 tys. - mamy pod tym względem
najmocniejszy kwiecień od 2010 roku. Wysoki popyt na pracę będzie się utrzymywał w związku z dobrą koniunkturą, którą potwierdził silny wstępny odczyt PKB za I kw. (4% r/r). Zasoby dostępnej pracy są jednak ograniczone i potencjalnie na wyczerpaniu w ciągu kilku kwartałów. Wyrażać się to powinno z czasem w spowolnieniu po stronie zatrudnienia oraz w nasileniu presji płacowej. Konsumpcja prywatna może pozostać silna - dzisiejsze dane wzmacniają taki pogląd i pomagają widzieć cały rok pod kątem wzrostu gospodarczego w okolicach 4%. Pomimo cofnięcia się dynamiki płac w kwietniu wyliczony na podstawie GUS-owskich danych realny fundusz płac wciąż rośnie w tempie 8,8% r/r, czyli wyższym niż w którymkolwiek z miesięcy 2016 roku, choć najsłabszym jak dotąd jeśli chodzi o rok bieżący. Dane nie podważają wczorajszej retoryki RPP - Adam Glapiński określił rynek pracy jako pozbawiony nierównowag, choć jednocześnie podkreślał jak duże znaczenie ma teraz napływ siły roboczej z Ukrainy" - analitycy Banku Zachodniego WBK.
"W kierunku obniżenia dynamiki wynagrodzeń oddziaływało ustąpienie efektu wypłat premii w górnictwie (por. MAKROpuls z 19.04.2017). Negatywny wpływ na dynamikę wynagrodzeń miał również efekt wysokiej bazy sprzed roku w kategorii "handel detaliczny" związany z ubiegłorocznymi podwyżkami w sieci handlowej Biedronka (por. MAKROpuls z 16.06.2016). W kwietniu br. sieć handlowa również podniosła wynagrodzenia, jednak skala podwyżek w ujęciu miesięcznym była wyraźnie niższa niż w kwietniu 2016 r., co oddziaływało w kierunku obniżenia rocznej dynamiki wynagrodzeń. Do zmniejszenia nominalnej dynamiki wynagrodzeń pomiędzy marcem a kwietniem przyczyniła się również niekorzystna różnica w liczbie dni roboczych (w marcu br. liczba dni roboczych była o 1 większa niż w 2016 r., podczas gdy w kwietniu br. była ona o 2 niższa niż przed rokiem), obniżając dynamikę płac pracowników zatrudnionych na akord. W ujęciu realnym, po skorygowaniu o zmiany cen, dynamika wynagrodzeń w firmach zmniejszyła się w kwietniu do 2,0% r/r wobec
3,2% w marcu, na co złożyły się obniżenie tempa wzrostu nominalnych płac oraz stabilizacja inflacji CPI w kwietniu (por. MAKROpuls z 12.05.2017). Według danych GUS zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w kwietniu o 9,4 tys. m/m wobec wzrostu o 5,5 tys. w marcu. W efekcie roczna dynamika zatrudnienia zwiększyła się w kwietniu do 4,6% r/r wobec 4,5% w marcu. Roczna dynamika zatrudnienia zwiększyła się mimo niekorzystnych warunków pogodowych ograniczających sezonowy wzrost zatrudnienia (średnia temperatura w kwietniu br. była najniższa od 2003 r.). Wskazuje to na utrzymujący się silny popyt na pracę w polskim sektorze przedsiębiorstw. W kolejnych miesiącach wraz ze stopniowym wyhamowaniem poprawy sytuacji na rynku pracy oczekujemy łagodnego obniżenia rocznej dynamiki zatrudnienia. Szacujemy, że realna dynamika funduszu płac (iloczynu zatrudnienia i przeciętnego wynagrodzenia) w przedsiębiorstwach zmniejszyła się w kwietniu do 6,7% r/r wobec 7,7% w marcu. Obniżenie realnego tempa wzrostu funduszu płac
stanowi wsparcie dla naszej prognozy dynamiki spożycia prywatnego w II kw. 2017 r. (3,6% r/r wobec 4,1% w I kw. br.). Dzisiejsze dane z rynku pracy są w naszej ocenie neutralne dla kursu złotego i rentowności polskich obligacji" - ekonomista Credit Agricole, Jakub Olipra.
"Duże obawy pracodawców budzi poziom aktywności zawodowej, który jest najniższy od 17 lat. Obecnie wynosi 56,3%, a to oznacza, że jest niższy niż w 2000 roku. Dlatego kluczowe dla rozwoju gospodarki są działania zwiększające aktywność zawodową. Obawy są uzasadnione szczególnie w kontekście założeń Wieloletniego Planu Finansowego na lata 2017-2020. O ile dane opublikowane we wtorek dotyczące PKB były nieznaczenie wyższe od oczekiwań rynku (4,0% r/r wobec prognoz 3,9% r/r), o tyle liczba pracujących w 2016 wzrosła tylko o 0,7%, tj. w tempie wolniejszym od relatywnie wysokiego 1,4% zanotowanego rok wcześniej. Niższy przyrost w głównej mierze wynikał ze spadku liczby pracodawców i pracujących na własny rachunek i znacznym spadku liczby pracujących w sektorze rolniczym. Pozytywną informacją jest przyrost liczby pracujących w sektorze przemysłowym i usług. To kolejny miesiąc, w którym oczekiwaliśmy większego wzrostu płac, wynikającego z systematycznego spadku bezrobocia. Płace miały rosnąć nieco szybciej niż w
poprzednich miesiącach, czyli w tempie 4,5%. Wolniejszy od oczekiwanego wzrost może dziwić, w kontekście systematycznie rosnącego zatrudnienia, które w kwietniu wyniosło 5991,1 tys. i było wyższe o 4,6% w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej" - ekspert z departamentu pracy, dialogu i spraw społecznych Konfederacji Lewiatan Jakub Gontarek.