Wprowadzenie w życie prezydenckiego projektu ustawy dotyczącej osób zadłużonych w CHF spowoduje obciążenie sektora bankowego kosztem ok. 38 mld zł brutto, uważa analityk Domu Maklerskiego Trigon Maciej Marcinowski.
Zgodnie z prezydenckim projektem, restrukturyzacja kredytu będzie możliwa w trzech wariantach:
- Pierwszy, polega na dobrowolnym przewalutowaniu kredytu po kursie z dnia udzielenia i zamianie oprocentowania na WIBOR. Bank ponosi wtedy 100% kosztów przewalutowania.
- Jeżeli nie dojdzie do porozumienia z punktu 1., kredytobiorca może oddać bankowi w rozliczeniu nieruchomość będącą przedmiotem kredytu (chyba że przekracza kryteria dochodowe, tj. rata kredytu nie przekracza 20% miesięcznych dochodów lub klient posiada inną nieruchomość o wartości co najmniej 20% kwoty kredytu).
- Jeżeli klient nie skorzysta z możliwość z punktu 2., może dalej spłacać kredyt walutowy, a bank będzie umarzał mu od przyszłych rat 70% różnicy kursowej między obecnym kursem, a tym z dnia udzielenia.
"Uważamy, że w takim projekcie ustawy głównym źródłem kosztów dla banków będzie korzystanie z punktu 3. i tylko z tego tytułu szacujemy łączny koszt dla sektora na ok. 38 mld zł brutto. Uważamy, że punkt 1. jest jeszcze bardziej niekorzystny dla banków i nie będą się na niego dobrowolnie godziły. Nie wierzymy również, żeby w takim scenariuszu kredytobiorcy masowo korzystali z punktu 2. mając do wyboru równie korzystną opcję nr 3 (zwłaszcza, że jest obarczony dodatkowymi kryteriami)" - napisał Marcinowski w komentarzu.
W jego ocenie, warto zwrócić uwagę, że umorzenie 70% różnicy kursowej od przyszłych rat jest jeszcze korzystniejszym rozwiązaniem dla klientów niż ostatnio głosowany w sejmie projekt ustawy z podziałem 90/10. Nie zakłada bowiem przejścia w oprocentowaniu kredytu z LIBOR na WIBOR, ani pokrycia historycznych korzyści w oprocentowaniu.
"Jest zatem korzystny dla wszystkich kredytobiorców w CHF, bez względu na kurs w dniu udzielenia i stawia w uprzywilejowanej pozycji kredyty w CHF względem tych w złotych. Jedynym plusem jest potencjalna możliwość rozłożenia kosztów na długość życia kredytu (zakładamy 18 lat), co implikuje 2,1 mld zł kosztu rocznie dla sektora"- czytamy dalej.
Jeżeli banki byłyby zmuszone do jednorazowego zaksięgowania strat, wiązałoby się to z koniecznością podniesienia kapitału w każdym banku zaangażowanym w kredyty CHF, dodał analityk.
"Pod znakiem zapytania pozostaje również możliwość odliczenia kosztów CHF od podatku bankowego, ale wtedy wpływy do budżetu zmniejszyłyby się z 5 mld zł do 3 mld zł" - uważa także Marcinowski.