W trzecim kwartale dyskont odzieżowy TXM stracił netto 12,3 mln zł. To powtórzenie złych rezultatów, które spółka wykazała przedtem w czterech kwartałach od 2017 r. Straty są od czasu, gdy spółka przeszła kryzys, bo poprzedni zarząd postanowił własnymi siłami dokończyć system informatyczny wspomagający zarządzanie. To wywróciło cały schemat dostaw do sklepów.
Na wyniki trzeciego kwartału giełda zareagowała 14-procentowym spadkiem kursu akcji w piątek do 31 gr. To już blisko historycznego minimum 28 gr z 26 listopada.
Skąd złe rezultaty? Okazuje się, że teraz TXM przechodzi przez kryzys numer dwa, który jest konsekwencją poprzednich wydarzeń. Od połowy drugiego kwartału 2018 spółka zaczęła mieć problemy z dostępnością zapasów. To efekt ograniczenia dostaw towarów przez dostawców, wobec których wzrosły zobowiązania handlowe. Tymi zobowiązaniami spółka przyznaje się, że sfinansowała straty poniesione w 2017 roku i w pierwszym półroczu 2018 roku.
Zaburzenie asortymentowe było szczególnie widoczne w sklepach w ofercie sierpniowo-wrześniowej, w tym w kluczowych akcjach „back to school” i „back to Office”.
- Niedostateczny poziom zapasu negatywnie wpływał zarówno na realizowane na bieżąco poziomy sprzedaży, lecz również także na bardziej odroczony efekt obniżenia atrakcyjności oferty i sklepów TXM dla klientów - podaje spółka.
Konieczne okazało się zgromadzenie kapitału, który uspokoiłby dostawców. To się nawet udało. W drugiej połowie sierpnia spółka pozyskała 32 mln zł z podwyższenia kapitału zakładowego oraz emisji obligacji zamiennych na akcje. Z tej kwoty ponad 29 mln zł przeznaczono na sfinansowanie majątku obrotowego. Gdyby środki wpłynęły wcześniej, to być może strat by nie było. A przynajmniej nie w takiej skali.
Oferta asortymentowa została odbudowana. „Realnie jednak wzrosty zapasów rozpoczęły się w połowie września br. a zatem miały niewielki wpływ na poziom sprzedaży zrealizowany w trzecim kwartale” - opisuje spółka.
I tu nadchodzi trzeci kryzys, czyli pogoda. Towarów w sklepach przybyło, ale pozytywny efekt został „całkowicie zniwelowany niesprzyjającymi warunkami pogodowymi od września do praktycznie połowy listopada” - podaje TXM.
Te wydarzenia widać w księgach finansowych w pozycji „przychody”. Spadły do 83 mln zł z 101 mln zł rok temu. W tym czasie zamknięto jedenaście sklepów, z czego dziesięć w Polsce, a jeden na Słowacji.
Jest poprawa
Spółka uspokaja, że „efekt temperaturowy” się w końcu pojawił. Mrozy w ostatnich dniach zachęciły do odwiedzania sklepów odzieżowych. Widoczne to już było od ostatniego tygodnia września, gdy spadek temperatur spowodował od razu 40-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu do tygodnia poprzedniego - informuje TXM.
Analogiczna sytuacja miała miejsce w drugim i trzecim tygodniu listopada. „Ich porównywalność rdr jest nieco utrudniona, ze względu na jeden dodatkowy dzień bez handlu 12 listopada oraz przesunięcie akcji promocyjnej Black Friday” - komentuje spółka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl