Verizon, jedna z największych amerykańskich spółek i czołowy operator komórkowy, przejmuje giganta internetowego AOL. Wartość transakcji szacowana jest na 4,4 miliarda dolarów.
AOL już wcześniej należał do innego potentata branżowego - korporacji medialnej Time Warner, ale spółki rozdzieliły się w 2009 roku. Z perspektywy czasu eksperci rynkowi oceniają tamtą fuzję jako katastrofę. Czy i teraz będzie podobnie?
Właściciele akcji Verizon nie wykazują większego zadowolenia. Co więcej, na ostatniej sesji spadł ich kurs. O euforii można mówić w przypadku przejmowanej spółki. Wartość rynkowa AOL wzrosła w ciągu jednego dnia o prawie 20 procent. Jedna akcja jest warta ponad 50 dolarów. Po raz ostatni kurs był tak wysoko na początku 2014 roku.
Na co liczy Verizon po przejęciu? Według zapowiedzi przedstawicieli grupy Verizon, transakcja ma umożliwić realizację strategii dotyczącej rozwoju bezprzewodowego wideo i usług typu OTT (transmisje na żywo). Wcześniej był już zapowiadany start nowego serwisu streamingowego.
Dodatkowo do grupy AOL należą znane portale. Mowa o takich tytułach jak: The Huffington Post, TechCrunch czy Endgadget. Mogą to być łakome kąski dla konkurencji, na których sprzedaży Verizon może sporo zarobić. Serwis Re/code spekuluje, że zainteresowany nimi może być niemiecki Axel Springer (w Polsce kojarzony głównie z "Faktem").
AOL to jeden z głównych dostawców usług internetowych, powstały w 1983 roku jako Quantum Computer Services, później posługujący się nazwą America Online. W latach 90. AOL był utożsamiany przez wielu Amerykanów z internetem. Współpracował przy tworzeniu przeglądarki Mozilla czy odtwarzacza Winamp.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1423823166&de=1431529260&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DUD&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/>