Bank Ochrony Środowiska wypowiedział Vistalowi Gdynia i jednej ze spółek zależnych umowy kredytu inwestycyjnego i kredytu nieodnawialnego. Łączne zadłużenie wobec banku przekracza 10 mln zł. Termin wypowiedzenia umów minie za 7 dni.
Nie widać końca kłopotów znanego producenta konstrukcji stalowych, który realizował w Polsce i za granicą różnego rodzaju kontrakty, w tym na konstrukcje mostów, platform wiertniczych czy konstrukcji dla branży energetycznej.
Zarząd spółki poinformował w środę, że dzień wcześniej otrzymał pisma od Banku Ochrony Środowiska zawierające dwa oświadczenia o wypowiedzeniu umów kredytowych. Pierwsza dotyczyła kredytu inwestycyjnego, w którym do spłaty Vistal ma 7 mln 233 tys. 292 zł i 37 groszy. Druga, dotycząca kredytu odnawialnego, opiewa na 2 mln 438 tys. 600 zł zadłużenia.
W obu przypadkach terminy wypowiedzenia to tylko 7 dni, więc Vistal nie ma dużo czasu na reakcję.
Dodatkowe wypowiedzenie umowy kredytu odnawialnego otrzymała jedna ze spółek zależnych, a dokładnie Vistal Marine. "Saldo zadłużenia spółki wobec BOŚ z tytułu przedmiotowego kredytu na dzień 27 września 2017 r. wynosi 998 294,59 zł" - czytamy w komunikacie.
To prawdziwa czarna seria wypowiadanych umów kredytowych. W ostatnich dniach informowaliśmy też o podobnych działaniach ze strony BGŻ BNP Paribas czy PKO BP.
Banki wycofują się z finansowania działalności gdyńskiej spółki, która we wrześniu poinformowała o dokonaniu aktualizacji budżetów niektórych kontraktów budowlanych. Okazało się, że wpływ korekt w dół będzie miał negatywny wpływ na wynik finansowy brutto całej grupy za pierwsze półrocze tego roku. W sumie będzie obniżony o ponad 130 mln zł, co budzi duży niepokój wśród wierzycieli i kontrahentów o wypłacalność.
Do sądu płyną też wnioski o ogłoszenie upadłości spółek zależnych, które rzekomo nie wywiązują się z płatności wobec kontrahentów.