Kolejne tąpnięcie kursu akcji notowanego na warszawskiej giełdzie producenta konstrukcji stalowych Vistal Gdynia. Tuż po otwarciu notowań w środę cena zleciała o 10 proc. i notowania po raz kolejny zostały na chwilę zawieszone. Inwestorzy, którzy pozbywają się papierów spółki muszą pogodzić się z gigantycznymi stratami.
Już nawet mniej niż 2,40 zł kosztuje jedna akcja Vistalu Gdynia - działającej od ponad 20 lat spółki, która produkuje m.in. konstrukcje mostów i platform wiertniczych, a większość przychodów osiąga za granicą, głównie w krajach skandynawskich.
Tymczasem jeszcze tydzień temu wartość jednej akcji Vistalu Gdynia sięgała 5,70 zł. Oznacza to, że w ciągu zaledwie kilku sesji posiadacze akcji stracili około 60 proc. swojego kapitału. A może być jeszcze gorzej, bo po kolejnym już zawieszeniu notowań w środę rano widać, że paniczna wyprzedaż papierów spółki jeszcze się nie zakończyła. Odnotowane przed godziną 10. minimum to 2,35 zł za akcję.
Tak mocna przecena akcji bardzo uderzyła w portfele inwestorów. W tym w kontrolującego spółkę Ryszarda Matykę, który jest jednocześnie jej prezesem. Wycena posiadanego przez niego pakietu prawie 53 proc. akcji Vistalu spadła od piątkowego zamknięcia sesji o ponad 20,6 mln zł (licząc minimalny kurs wobec 5,10 zł z zamknięcia w piątek).
Powodem panicznej wyprzedaży akcji Vistalu Gdynia przez inwestorów jest zaskakująca informacja, którą spółka podała w ostatni piątek, na godzinę przed zamknięciem handlu na GPW.
Okazało się, że władze firmy muszą dokonać szeregu aktualizacji w wycenach zawartych kontraktów, to pociągnie za sobą odpisy, a koniec końców wynik brutto za pierwsze półrocze będzie niższy nawet o 88 mln zł. Jednocześnie spółka poinformowała, że przekaże swój raport finansowy za pierwsze półrocze dopiero w samym końcu sezonu wyników - 29 września, a nie jak pierwotnie planowano - 15 września.
Te wszystkie informacje są bardzo niepokojące dla inwestorów, tym bardziej że spółka od dłuższego czasu nie może pochwalić się wzrostem wyników - w 2016 r. jej zysk netto wyniósł 8,9 mln zł wobec 14,2 mln zł rok wcześniej.
"Główne czynniki, które miały wpływ na spadek zyskowności to: spadek marżowości realizowanych kontraktów na skutek niekorzystnych warunków rynkowych, koszty wejścia i rozwoju rynku infrastruktury portowej, wzrost kosztów finansowych związany z bilansowym ujęciem ujemnych różnic kursowych z tytułu wyceny walutowych kredytów inwestycyjnych" - informował wówczas Vistal Gdynia.
Dodatkowo - jak donosi serwis trojmiasto.pl - może pojawić się problem z wypłatami pensji dla pracowników firmy.
Jednocześnie sami akcjonariusze też nie mogą być zadowoleni z tego, co dzieje się na akcjach spółki. Jeszcze przed rokiem kurs akcji wahał się w okolicach 10 zł, a w 2014 r. analitycy wyceniali Vistal nawet na 17 zł za jedną akcję. Po raz ostatni spółka wypłaciła inwestorom dywidendę w 2016 r. (za 2015 r.) w wysokości 40 gr za akcję.
Grupa Vistal działa na rynku od 25 lat. Od 2014 r. jest notowana na warszawskiej giełdzie. Pracuje dla klientów z wielu sektorów gospodarki - produkuje m.in. konstrukcje mostów, platform wiertniczych, czy też stalowe konstrukcje dla branży energetycznej.
Warto zauważyć, że większość jej przychodów pochodzi od klientów zagranicznych - głównie z krajów skandynawskich. Jak wynika z raportu finansowego za 2016 r., kontrahenci zagraniczni zapewnili spółce 70 proc. przychodów. Spółka intensywnie szukała kontraktów za granicą ze względu na wyraźny zastój inwestycji na rynku krajowym.
Kurs akcji Vistalu Gdynia od początku roku do 12 września src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1483225200&de=1505314860&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=VTL&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/>