Na giełdzie w stolicy Serbii jeszcze nigdy nie miała miejsca oferta publiczna i - jak uważa Krnetasaid - najwyższy czas to zmienić.
- Rząd powinien rozważyć wprowadzenie na giełdę akcji spółek, co przyciągnęłoby nowych inwestorów - powiedział Krnetasaid.
- Serbski rząd stracił okazję, aby za pomocą oferty publicznej wprowadzić na rynek państwowe spółki. Absurdem jest też, że w Serbii - której rozwój zależy od inwestycji - banki szukają możliwości lokowania kapitału poza granicami kraju - dodał.
Wpływ na przyszłość belgradzkiej giełdy będą miały nadchodzące wybory i wprowadzenie reform, które przybliżą kraj do wejścia do UE przed 2020 r.
16 lat temu wprowadzono w Serbii prawo o prywatyzacji, zgodnie z którym tysiące państwowych spółek musiało wejść na giełdę. Kapitalizacja belgradzkiej giełdy wynosi obecnie 5,3 mld euro, jedną piątą tego co w sąsiedniej - należącej do UE - Chorwacji.
- Jesteśmy zainteresowani tym, co najlepsze, blue chipami. Istnieje co najmniej 50 prywatnych firm, o akcje których walczyliby inwestorzy - powiedział Krnetasaid.