Zbliżający się Black Friday może nadać ton klimatowi na giełdzie. A szczególnie na Wall Street. Inwestorzy koncentrują uwagę na spółkach z branży handlowej i czekają na rajd św. Mikołaja.
W piątek 23 listopada przypada Black Friday. To teoretycznie dzień największych wyprzedaży w roku. Odbywają się one przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych dzień po słynnym Święcie Dziękczynienia. Tradycję tę przeszczepiono do Polski, choć w nieco mniejszej skali. Z badania Santander Consumer Banku wynika, że rok temu z Black Friday skorzystało 18 proc. Polaków. W tym ma to być już około 25 proc.
- Black Friday przede wszystkim kojarzy się z szaleństwem zakupowym i cenowymi okazjami. Choć promocje trwają tylko chwilę, same wyniki sprzedaży sklepów w Black Friday mogą również pośrednio nadać ton klimatowi na giełdzie - wskazuje Konrad Białas, analityk Domu Maklerskiego TMS. Szczególnie w odniesieniu do akcji spółek handlowych.
Czytaj więcej: Polacy rzucili się na internetowe wyprzedaże
Pierwszym efektem dla rynku kapitałowego Black Friday jest wyraźny spadek aktywności inwestorów. Na najważniejszym rynku giełdowym świata, a więc na Wall Street, piątkowa sesja będzie skrócona o połowę, aby pracownicy biur maklerskich i funduszy mogli wcześniej zjechać od domów na świąteczny weekend. Perspektywa długiego weekendu dodatkowo sprawia, że aktywność inwestorów w piątek będzie mniejsza.
- Podwyższone obroty rynek notuje w dniach poprzedzających Święto Dziękczynienia, kiedy inwestorzy są bardziej skłonni spieniężać zyski, by bezstresowo spędzać czas na rodzinnym biesiadowaniu lub wystawaniu w kolejkach do sklepów. Choć świąteczna przerwa odnosi się tylko do USA, dżentelmeńska umowa między Nowym Jorkiem a Londynem, centrum finansowym Starego Kontynentu, wpływa na zmniejszoną aktywność na europejskich giełdach - wskazuje Konrad Białas.
Statystyki pokazują, że w ostatnich 8 latach średnie dzienne obroty w Black Friday w przypadku akcji największych spółek w Londynie, Frankfurcie czy Warszawie są o 19-24 proc. poniżej średniej za cały listopad.
W dłuższej perspektywie czasu Black Friday, ale też cały przedświąteczny szał zakupowy będzie mieć wpływ na wyniki sprzedażowe wielu detalistów, także tych notowanych na giełdzie.
Ekspert DM TMS wśród najuważniej śledzonych spółek z Wall Street wymienia Amazon, Walmart, Best Buy czy Target. Tłumaczy, że dobra sprzedaż w okresie świątecznym może być ważnym prognostykiem kondycji konsumentów i nastrojów panujących wśród gospodarstw domowych, co może przełożyć się na silne wyniki w całym sezonie zakupowym aż do świąt Bożego Narodzenia.
Czytaj więcej: Na GPW w centrum uwagi akcje detalistów
- Przyspieszenie sprzedaży detalicznej oznacza wzmocnienie wzrostu PKB, a to fundament wzrostu indeksów giełdowych. W tym kontekście sygnały z Black Friday mogą być wskaźnikiem wyprzedzającym dla całego rynku akcji - podkreśla Konrad Białas.
Trzeba jednak pamiętać, że inwestorzy na rynku akcji biorą pod uwagę szereg innych czynników, często znaczących znacznie więcej niż długość kolejki do sklepu z elektroniką.
- Efekt psychologiczny Black Friday jest niezaprzeczalny. Jeśli konsumenci pozbawieni są trosk na tyle, by ich głównym dylematem była liczba cali w nowym telewizorze, tak samo inwestorzy mogą mieć przekonanie, że grudzień może być pomyślny dla rynku akcji. Niewiele trzeba, aby konsekwencją udanego dla sprzedawców Black Friday był rajd św. Mikołaja, czyli grudniowy wzrost kursów akcji spółek - zapowiada Białas.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl