Na nastroje giełdowe nie wpływa też dobrze wojna o podatki w gronie Partii Republikańskiej.
Spadki cen ropy od początku tygodnia nie mogły pozostać bez wpływu na kursy spółek wydobywczych. Sektor energii w S&P500 spadał w środę czwarty dzień z rzędu i od piątku stracił już ponad 4 proc. To największy zjazd spółek paliwowych od 14 miesięcy. Pociągnęło to za sobą kwotowania najważniejszych indeksów.
Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,59 proc., S&P 500 stracił 0,55 proc., a Nasdaq Composite poszedł w dół o 0,47 proc.
Już w środę tydzień temu pojawiły się informacje, które dały rynkom do myślenia. Wbrew prognozom zapasy ropy w USA zamiast spaść to rosły. W piątek podano, że uruchomiono w USA kolejne platformy wiertnicze i działa ich już tylko o 30 mniej od dwuletniego maksimum. Wreszcie we wtorek firma API podała, że zapasy mocno wzrosły, choć prognozowano ich spadek.
To może oznaczać albo dużo większą produkcję w Stanach, albo mniejsze zużycie - tak czy inaczej to informacja wskazująca na prawdopodobne spadki cen ropy. W tym tygodniu kurs zarówno eurupejskiej ropy Brent, jak i amerykańskiej WTI zeszły w dół o prawie 2,5 proc.
Akcje Exxon straciły w środę 1,3 proc., a Schlumberger 2 proc., schodząc do najniższego poziomu od stycznia 2016 r.
Baryłka WTI jest wyceniana w okolicach 55 dol., a Brent zniżkuje do 61,5 dol. za baryłkę.
Notowania ropy w ostatnim tygodniu (dol. za baryłkę) src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1510211954&de=1510848600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=oilc&colors%5B1%5D=%23e823ef&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Wojna o cięcia podatkowe Trumpa
Nie tylko jednak spadki firm paliwowych działały negatywnie na giełdę. Wzrastają obawy, czy uda się reforma Trumpa cięć w amerykańskich podatkach.
Republikański senator, Ron Johnson, powiedział, że jest przeciwny nowelizacji Senatu swojej własnej partii w sprawie reformy podatkowej - podał dziennik Wall Street Journal. Senator Susan Collins, również Republikanka, ostrzegła, że niektórzy podatnicy o średnich dochodach, mimo formalnych cięć podatkowych będą mieli większe obciążenia, wymuszone wyższymi składkami na ubezpieczenie zdrowotne, jeśli uchylona zostanie obamowska ustawa Affordable Care, co próbuje się przeprowadzić wraz z ustawą podatkową - podaje agencja Reuters.
Ich komentarze pozostawiają plan podatkowy w stanie zawieszenia, ponieważ Republikanie nie mogą pozwolić sobie na utratę więcej niż dwóch głosów. Obniżenie podatku od przedsiębiorstw do 20 procent w stosunku do obecnych 35 procent prawdopodobnie byłby dobrodziejstwem dla giełdy i na tym opierają się wzrosty akcji już od roku.
Kontrowersje wzbudziła w środę poprawka do senackiej wersji ustawy, która przewiduje, że obniżki podatków dla osób fizycznych byłyby tymczasowe (wygasłyby po 10 latach), podczas gdy cięcie CIT miałoby obowiązywać na stałe - podaje PAP.
Do tego dochodzą kolejne polityczne czynniki w USA. A to wydłużenie finansowania rządu federalnego (do 8. grudnia), a to nadzwyczajne wybory do Senatu w Alabamie 12. grudnia - tutaj niewykluczona jest utrata mandatu przez Republikanów, co zmniejszyłoby ich liczebność w 100-os. izbie do 51.
Gospodarka USA rozwija się w listopadzie setny miesiąc z rzędu - to trzeci najdłuższy cykl ekspansji w historii danych, sięgających połowy XIX w. Średnia dla poprzednich trzech cykli wzrostu to 94 miesiące.
Inflacja spowolniła
Rynek neutralnie przyjął najważniejsze w tym tygodniu dane makroekonomiczne z USA. Wskaźnik inflacji nie zaskoczył, natomiast lekko powyżej prognoz był wzrost sprzedaży detalicznej.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) w październiku wzrosły o 0,1 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca i 2,0 proc. rok do roku. Wszystko zgodnie z oczekiwaniami analityków. W skali rocznej oznacza to spowolnienie względem września - wtedy było 2,2 proc. rdr.
Lekko na plus zaskoczyły odczyty sprzedaży detalicznej, która w październiku wzrosła o 0,2 proc. mdm, choć oczekiwano, że wzrostu nie będzie. W górę zrewidowano dane za poprzedni miesiąc - do 1,9 proc. w ujęciu mdm, z 1,6 proc.
Przed grudniowym posiedzeniem Fed, na którym najprawdopodobniej trzeci raz w tym roku zostaną podniesione stopy procentowe (rynek wycenia taki scenariusz w niemal 100 proc.), podana zostanie jeszcze preferowana przez Rezerwę miara inflacji - deflator PCE (30 XI). Wskaźnik ten utrzymywał się powyżej 2 proc. jedynie przez 2 miesiące w ostatnich pięciu latach. W ujęciu bazowym deflator PCE we wrześniu wyniósł jedynie 1,3 proc. - pisze PAP.