Tąpnięcie na Wall Street w czwartek to był największy jednodniowy spadek indeksów od siedmiu lat. Zarazem notowania zeszły poniżej wartości z końca ubiegłego roku. Mogło to oznaczać, że mimo radykalnej obniżki podatków, inwestorów przestał obchodzić wzrost zysków i postanowili realizować kilkuletnie zyski.
To, co się dzieje w środę, można potraktować jako odreagowanie zbyt dużej przeceny. Dow Jones Industrial i S&P 500 rosną po 0,6 proc. po otwarciu sesji, a indeks spółek technologicznych Nasdaq o 1,2 proc. Tym samym nadrobiona została część strat. Przypomnijmy - w środę Nasdaq spadł o aż 4,4 proc.
Notowania na Wall Street w ostatnim tygodniu
Dzień później wzrosty napędzają najwięksi wcześniejsi spadkowicze. Microsoft zyskuje aż 4,1 proc. i do nadrobienia strat z ostatniego tygodnia brakuje tylko 1,8 proc. To skutek informacji o przekroczeniu wynikami za trzeci kwartał prognoz analityków. Głównie dzięki dobrej sprzedaży programu Azure do chmury internetowej oraz pakietu Office 365.
Aż 10 proc. w górę poszły walory Tesli. Spółka po raz pierwszy od trzech lat pokazała kwartalne zyski - na czysto zarobiła 320 mln dol. Analitycy nieczuli na zapewnienia Elona Muska sprzed trzech miesięcy prognozowali stratę. W skali tygodnia Tesla zyskała już na wartości ponad 20 proc.
Część strat z poprzedniego dnia nadrobił też Amazon, zyskując 2,4 proc. - zostało jeszcze 3,8 proc., żeby w skali tygodnia wyjść na zero. Facebook ma do tego nieco dłuższą drogę, bo nadrobił 1,9 proc. z straty 3,9 proc. Jeszcze dłużej zajmie nadrabianie strat Netfliksowi - zyskuje 2,1 proc. i potrzeba jeszcze 11,1 proc. Netflix jest wśród największych rozczarowań rynku bieżącego tygodnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl