Indeks Dow Jones Industrial zamknął dzień na poziomie 19216,24 pkt., wyższym o 0,24 proc. od piątkowego zamknięcia. S&P500 wzrósł do 2204,71 pkt. czyli o 0,58 proc., a technologiczny Nasdaq Composite do 5308,89 pkt. czyli o 1,01 proc.
Notowania na Wall Street w poniedziałek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1480921200&de=1480950600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=605&h=284&cm=1&lp=1"/>
Rentowności obligacji USA poszły wyraźnie w górę w poniedziałek, bo inwestorzy realizowali wcześniejsze zyski. Efekt niespodziewanego zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich jest już w cenach.
Referendum we Włoszech wywołało obawy o stabilność zarówno kraju jak i jego systemu bankowego. Rynki finansowe zdołały się jednak otrząsnąć z początkowych lęków zarówno na rynku akcji, jak i obligacji. Euro po początkowym spadku odzyskało teren, bo obawy przed szybkimi wyborami we Włoszech opadły. Analitycy wskazują jednak, że spekulanci będą chcieli jeszcze zarobić na euro na fali niestabilności.
Pomogły też rezultaty powtórzonych wyborów prezydenckich w Austrii, gdzie wygrał kandydat traktowany jako ten bardziej przewidywalny. W rezultacie euro wzrosło względem dolara do najwyższego poziomu od 15 listopada, choć rano dotknęło 20-miesięcznego minimum.
Akcje w USA wzrosły, a branża finansowa była koniem pociągowym indeksu S&P. Tym samym banki nadrobiły piątkowe straty średnio 1,7-procentowym zyskiem. Banki mają zyskać na decyzji Fed o podwyżce stóp procentowych, co zwiększy im marże odsetkowe.
Dobrze dzień skończył się też dla spółek z sektora naftowego i sektora usług. Dla tego pierwszego ważne były wyższe ceny ropy (ropa Brent rosła powyżej 55 dolarów za baryłkę w trakcie sesji po raz pierwszy od lipca, ale skończyła na 54,22 dolarów), dla drugiego dane o koniunkturze w usługach, czyli wskaźnik koniunktury ISM, który osiągnął w listopadzie poziom 57,2 pkt., najwyższy od roku.