Indeks Dow Jones Industrial nie miał tak dobrego otwarcia roku od 2003 r., a S&P500 od 2006 r. Poniedziałek był piątym kolejnym dniem wzrostów indeksu S&P500, a trzeba zaznaczyć, że na podstawie pierwszych pięciu dni notowań, historycznie można było powiedzieć wiele o tym, co się na giełdzie będzie działo przez cały rok - podaje agencja Reuters na podstawie "Stock Traders Almanac".
Indeksy S&P 500 i Nasdaq poprawiły historyczne maksima, choć skok nie był duży. S&P 500 zwyżkował o 0,17 proc., osiągając w trakcie sesji poziom 2.748,51 pkt., co jest od wczoraj nowym rekordem. Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,29 proc., wyznaczając maksimum na poziomie 7.161,35 pkt. Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,05 proc.
Najlepiej w USA radziły spółki użyteczności publicznej, odrabiając straty z poprzednich dni, a najgorzej - opieka zdrowotna, telekomy i banki. Wells Fargo i Citigroup traciły po ponad 1 proc., a Goldman Sachs nawet 1,5 proc. Wszyscy najwięksi amerykańscy pożyczkodawcy oszacowali jednorazowe odpisy od zysków za czwarty kwartał w związku z cięciami podatków od 2018 r.
Zbliża się początek sezonu wyników, a ankietowani przez Bloomberga analitycy spodziewają się wzrostu zysków spółek notowanych z S&P 500 w czwartym kwartale o 11,9 proc., wobec 10,9 proc. dla całego 2017 r. Na 2018 r. rynek szacuje dynamikę zysków na 14,8 proc. Najniższe zyski ma w 2018 r. wygenerować sektor dóbr podstawowych (6,7 proc.) i opieki zdrowotnej (6,8 proc.), a najwyższe paliwowy (42,7 proc.) i IT (24,7 proc.).