Środa przyniosła spadki głównych indeksów na nowojorskich giełdach. Dolar osłabiał się do euro i jena, a ropa taniała po publikacji danych o zapasach paliw.
Indeks Dow Jones Industrial stracił na wartości 0,14 proc. W tym samym czasie S&P500 zniżkował o 0,25 proc., a Nasdaq Comp. o 0,23 proc. Na rynku odczuwa się już przedświąteczny nastrój - aktywność inwestorów maleje.
Do spadków DJI najmocniej przyczyniła się spółka Merck, zaś Nike przewodził wzrostom. Wśród spółek z S&P 500 najlepiej radził sobie sektor paliwowy, zaś najgorzej nieruchomości.
Grupa Nike podała we wtorek po zamknięciu sesji, że w drugim kwartale wypracowała 50 centów zysku na akcję, wobec oczekiwanych 43 centów. Przychody największego na świecie producenta odzieży sportowej wzrosły w tym okresie o 6 proc. do 8,18 mld dolarów.
Pod kreską znalazły się natomiast notowania FedEx. Spółka kurierska w ciągu ostatniego kwartału wypracowała 2,8 dolara zysku na akcję, mniej niż 2,9 dolara, które zakładały średnie prognozy rynkowe. Lekko spadł kurs spółki Coca-Cola. Producent napojów odkupi od Anheuser-Busch InBev aktywa w Afryce za 3,15 mld dolarów. Bez większych zmian pozostały kursy JPMorgan i Citigroup. Szwajcarski nadzór finansowy ukarał w środę oba banki grzywnami za zmowę przy ustalaniu stóp rynku pieniężnego kilka lat temu.
Przebieg środowej sesji na Wall Street src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1482307200&de=1482333000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=DJI&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=4&rl=1"/>
Na rynku walutowym osłabia się dolar. Kurs EUR/USD, po osiągnięciu 14-letnich minimów tuż poniżej 1,035 w trakcie wtorkowej sesji, w środę wzrósł o 0,4 proc. i znalazł się w okolicach 1,043.
Taniała także ropa naftowa. Baryłka Brent kosztuje 54,5 dolarów, a WTI 52,5 dolarów. W obu przypadkach mamy do czynienia ze spadkami o około 1,5 proc. W centrum uwagi znalazły, jak co tydzień, dane o zapasach surowca w Stanach Zjednoczonych, które wzrosły o 2,2 mln baryłek. Konsensus zakładał spadek ropy w amerykańskich magazynach o 2,5 mln baryłek.
Tymczasem Libia zdołała ponownie uruchomić wydobycie na dwóch największych polach naftowych w tym kraju oraz największy terminal do załadunku surowca na tankowce. Tym samym za trzy miesiące na rynek będzie napływać dodatkowe 270 tys. baryłek dziennie. Libia, mimo iż jest członkiem OPEC, nie jest objęta porozumieniem o ograniczeniu produkcji surowca w ramach kartelu.
oprac. Damian Słomski