Tydzień na nowojorskich giełdach rozpoczął się od nowego rekordu indeksu Nasdaq, a uwaga rynków skupiona była na publikacji wyników kwartalnych największych spółek. W poniedziałek dane opublikowały m.in. Halliburton i Hasbro.
Dwa najważniejsze indeksy amerykańskiej giełdy zakończyły poniedziałkową sesję na minusie. Dow Jones Industrial stracił na wartości 0,31 proc., a S&P500 znalazł się 0,11 proc. pod kreską.
Siłę pokazał za to ostatni z "wielkiej trójki". Nasdaq, grupujący głównie technologiczne spółki z branży IT, zyskał 0,41 proc. i tym samym pobił rekord. Nigdy wcześniej spółki w nim notowane nie były wyceniane tak wysoko.
Notowania indeksu Nasdaq na przestrzeni ostatnich 10 lat src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1185344327&de=1500933600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=Nasdaq&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Inwestorzy z Wall Street żyją od pewnego czasu głównie publikacjami raportów finansowych spółek. W poniedziałek uwaga rynków skupiona była Halliburton (drugie pod względem wielkości przedsiębiorstwo na świecie zajmujące się usługami związanymi z obsługą pól naftowych) i Hasbro (druga pod względem wielkości firma na świecie zajmująca się produkcją zabawek).
Skorygowany zysk na akcję Halliburton w drugim kwartale wyniósł 23 centy, podczas gdy analitycy oczekiwali 18 centów. Przychody spółki wyniosły 4,96 mld dolarów, a więc o 100 mln więcej od oczekiwań. Mimo wyższych od konsensusu wyników notowania spółki szły w dół o 3,3 proc. Aż 8,5 proc. zniżkowała też wycena Hasbro. Tu jednak bezpośrednim powodem są słabe wyniki. Przychody spółki w drugim kwartale okazały się niższe od prognoz.
Oprócz wyników spółek ważne w najbliższych dniach będą też dane gospodarcze z USA (wyniki PKB w piątek) i posiedzenie tamtejszego banku centralnego, który w środę zdecyduje o stopach procentowych.