Armie Wielkiej Brytanii i Włoch interesują się produkowanym przez PZL-Świdnik opcjonalnie bezzałogowym śmigłowcem SW-4 Solo RUAS - "największym dronem śmigłowcowym w Europie", poinformował wiceprezes Leonardo Helicopters - właściciela PZL-Świdnik - Krzysztof Krystowski. Producent czeka na możliwość zaprezentowania go polskiej armii.
"SW4 Solo był testowany dotychczas przez armie UK i Włoch, oba te kraje wyrażają zainteresowanie taką bezzałogową konstrukcją. Polska armia zapoznała się z SW4 Solo w ramach RFI [zapytania o informację w celu rozpoznania ofert rynkowych] na bezpilotowe statki powietrzne" - powiedział Krystowski podczas czatu inwestorskiego zorganizowanego przez ISBnews.
"Zależy nam, aby Siły Zbrojne RP miały okazję zobaczenia na żywo możliwości SW4 Solo. Podczas ostatniej wizyty ministra Macierewicza w PZL-Świdnik w dniu 27 czerwca okazywał on duże zainteresowanie tym śmigłowcem, więc może to dobra wróżba" - dodał.
SW-4 Solo RUAS to maszyna opcjonalnie bezzałogowa, co oznacza, że może być pilotowana lub poruszać się całkowicie bezpilotowo.
Śmigłowiec SW-4 (nazwa korporacyjna AW009), na bazie którego powstał Solo RUAS, czeka na przyznanie certyfikatu FAA (amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa), dzięki któremu będzie mógł być sprzedawany na całym świecie. Podczas czatu Krystowski poinformował, że może go dostać w 2017 r.
Prezes poinformował również, że modernizacja śmigłowców Anakonda dla polskiej armii postępuje zgodnie z harmonogramem i po przekazaniu pierwszych dwóch maszyn 27 czerwca, niebawem PZL-Świdnik przekaże kolejne egzemplarze.
PZL-Świdnik to producent śmigłowców polskiej konstrukcji. Zatrudnia obecnie ok. 3 300 pracowników, w tym niemal 650 inżynierów i współpracuje z blisko 1 000 polskich przedsiębiorstw. Do dziś spółka wyprodukowała i dostarczyła ponad 7 400 śmigłowców do klientów z ponad 40 krajów na całym świecie.