- poinformował PAP wiceprezes spółki ds. rozwoju i produkcji Janusz Wiśniewski.
"Jesteśmy jednym z głównych konsumentów gazu w Polsce. Grupa kapitałowa PKN Orlen zużywa go rocznie w ilości ok. miliarda metrów sześciennych. Zagrożenie stabilności zaopatrzenia w gaz jest więc dla nas poważnym problemem na najbliższą przyszłość" -oświadczył Wiśniewski.
Zaznaczył, iż PKN Orlen dostosowując się do wskazań Krajowej Dyspozycji Gazu i PGNiG zmniejszył zużycie gazu o 50 proc., "do niezbędnego technologicznego minimum".
"Jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, w dłuższej perspektywie będziemy zmuszeni do wprowadzania ograniczeń w produkcji" -podkreślił Wiśniewski.
Po wstrzymaniu w środę dostaw gazu z Rosji na Białoruś, w czwartek rosyjska kompania Transnafta i białoruski Biełtransgaz podpisały umowę o tymczasowym wznowieniu dostaw rosyjskiego gazu.
Wcześniej w czwartek prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka zapowiedział, że jego kraj pójdzie na ustępstwa w kwestiach cenowych i zgodzi się płacić Moskwie rynkowe stawki za gaz, ale może zrewidować umowy o tworzeniu państwa związkowego z Federacją Rosyjską.
W środę rosyjska spółka Transnafta poinformowała, że zakończyła dostawy na Białoruś, zaś kilka godzin później koncern Gazprom oskarżył białoruski sektor gazowy o podkradanie surowca płynącego tranzytem i odciął gaz.
Przerwanie dostaw gazu przez Rosję na Białoruś doprowadziło do wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu do Polski, przesyłanego przez terytorium Białorusi.