Jeżeli kolejne sondaże będą wskazywać na wyrównywanie się poparcia w sondażach dla Hilary Clinton oraz Donalda Trumpa, temat wyborów w USA może w tym tygodniu przesłonić kwestie danych makroekonomicznych oraz polityki pieniężnej - uważa główny ekonomista BOŚ Banku Łukasz Tarnawa.
Biorąc pod uwagę świąteczny dzień 1 listopada, w wielu europejskich krajach, większa płynność na rynkach finansowych powróci w połowie bieżącego tygodnia. Na bieżący tydzień zaplanowane jest posiedzenie FOMC i publikacje miesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy oraz indeksów koniunktury ISM za październik.
- Zgodnie z harmonogramem Fed, po listopadowym posiedzeniu nie odbędzie się konferencja prasowa prezes Fed J. Yellen, co łącznie ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w USA (8 listopada) przekłada się na powszechne oczekiwania utrzymania stabilnego poziomu stóp procentowych. Zapewne w komunikacie komitet FOMC wskaże na możliwość podwyżki stóp procentowych na posiedzeniu w grudniu. W tym kontekście ważne będą publikacje danych makroekonomicznych, silniej wpływających na ocenę prawdopodobieństwa podwyżki stóp na grudniowym posiedzeniu - wskazał Tarnawa.
W trakcie tygodnia odbędą się także posiedzenia Banku Japonii i Banku Anglii.
- Nie można jednak wykluczyć, że temat danych makroekonomicznych oraz polityki pieniężnej zejdzie okresowo na drugi plan, jeżeli kolejne sondaże będą wskazywać na wyrównywanie się poparcia w sondażach dla Hilary Clinton oraz Donalda Trumpa. Jeżeli jednak najbliższe dni wskażą na dalszy wzrost prawdopodobieństwa wygranej kandydata Republikanów, należy liczyć się z pogorszeniem nastrojów rynkowych w najbliższych dniach, a sytuacja rynkowa w tygodniach kolejnych będzie już zależna od ostatecznego wyniku wyborów 8. listopada - argumentuje analityk.
Według niego, w przypadku wygranej Donalda Trumpa w krótkim okresie należy liczyć się z ryzykiem osłabienia dolara oraz rynku akcji przy większej niepewności wpływu wygranej Trumpa na rynek obligacji skarbowych (polityka fiskalna vs polityka gospodarcza w zakresie handlu zagranicznego oraz ryzyko wzrostu globalnej premii za ryzyko). Taki wynik wyborów najsilniej negatywnie mógłby wpłynąć natomiast na aktywa rynków wschodzących.