Wzrostami zaczęły piątek giełdy w Europie. Słabsze wyniki partii Theresy May i niepewność, czy uda się jej sformować rząd wywołały słabość funta, a to poprawiło notowania na Wyspach. I nie tylko - zyskują akcje właściwie w całej Europie.
Główny indeks akcji giełdy w Londynie rośnie o 1,2 proc. pięć minut po otwarciu sesji. To konsekwencja słabości funta, który traci 0,5 proc. do dolara i 0,4 proc. do euro po czwartkowych wyborach. Słaby funt, to lepsza pozycja konkurencyjna brytyjskich eksporterów.
Rosną jednak nie tylko akcje na Wyspach. Niemiecki indeks DAX zyskuje 0,8 proc., francuski CAC40 1,1 proc., a włoski FTSE MIB 0,9 proc. Kontynuację wczorajszej dobrej sesji widać też w Warszawie. WIG20 jest w piątek rano na poziomie o 0,5 proc. wyższym niż poprzedniego dnia, głównie dzięki notowaniom PKO BP (+1,3 proc.) i PGNiG (+0,6 proc.).
W górę poszły też notowania w Japonii - Nikkei225 +0,5 proc. i w Chinach - Shanghai Composite +0,3 proc.
To reakcje giełd akcji na wyniki głosowania w Wielkiej Brytanii. Partia Konserwatywna wygrała co prawda przedterminowe wybory, ale nie uzyskała większości mandatów w Izbie Gmin - wynika z sondaży exit poll. Szacunki mówią, że konserwatyści uzyskają 314 miejsc co nie daje przewagi, wystarczającej do samodzielnego rządzenia. Główna opozycyjna siła - Partia Pracy ma 266 głosów.
Brexit. Co to oznacza dla Polaków?
Po przydzieleniu 600 z 650 miejsc w parlamencie partia Theresy May miała ich 289, a opozycyjna Partia Pracy - 247. Pozycja negocjacyjna Konserwatystów w sprawie Brexitu, choć w zamierzeniach miała się poprawić, to pogorszyła. Nie wiadomo jaki rząd uda im się sformować.
Od tego zależy kto będzie negocjował proces wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii. Rząd w Londynie ma dwa lata na ustalenie warunków Brexitu, tymczasem teraz negocjacje z Unią staną się jeszcze trudniejsze.
- Teoretycznie możliwe są jeszcze koalicje dające większość Torysom, jednak bardziej prawdopodobny scenariusz zakłada dymisję Theresy May. Z rynkowego, krótkoterminowego punktu widzenia wczorajsze wydarzenia podbijają poziom ryzyka na rynkach i w konsekwencji mogą negatywnie oddziaływać na handel na giełdach oraz walutach rynków wschodzących - podaje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Na giełdy pozytywnie działa jednak inna okoliczność, która zdjęła sporo ryzyka. W czwartek były nie tylko wybory w Wielkiej Brytanii, ale i przesłuchanie byłego dyrektora FBI. Obyło się bez niespodzianek. Comey powiedział, że Trump nie naciskał na porzucenie śledztwa w sprawie ingerencji Rosji w wybory prezydenckie. Rynki przestały brać pod uwagę prawdopodobieństwo odwołania Trumpa ze stanowiska.
Co więcej, również w czwartek obradowała rada Europejskiego Banku Centralnego. Nie podwyższono stóp, nie dano też sygnału o spadku dodruku pieniądza, wręcz obniżając prognozy inflacyjne, co cieszy rynki akcji, zyskujące na napływie darmowego kapitału.
Zyskujemy na kłopotach premier May
Po zachowaniu polskich akcji wygląda jakby kłopoty wyborcze premier Theresy May przesuwały część kapitału nad Wisłę. W wyborczy czwartek warszawska giełda była najlepsza po mediolańskiej na kontynencie. WIG20 zyskał 1,4 proc. Pojawiały się sondaże, które wskazywały, że sytuacja Konserwatystów się pogorszy.
Teoretycznie na naszą niekorzyść działa umocnienie złotego do funta - o 5,3 proc. w ciągu miesiąca - nasz eksport na Wyspy stanie się mniej opłacalny, a to drugi największy rynek eksportowy Polski. Akcje polskich spółek w ciągu kilku ostatnich dni zrobiły się jednak tańsze w funtach.
Dwa tygodnie temu, wicepremier Morawiecki w wywiadzie dla Rzeczpospolitejwskazał, powołując się na badania The Financial Times, że jesteśmy jednym z głównych beneficjentów Brexitu. ,,Inwestorzy z Wysp w poszukiwaniu nowych siedzib dla swoich biznesów wybierają często Polskę" - powiedział, wskazując że już zyskaliśmy 30-40 tys. wysokopłatnych miejsc dla specjalistów. Inwestorzy zdają się w to wierzyć.
Przed wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii część inwestorów postanowiła wycofać się z rynku akcyjnego doprowadzając do 0,4 proc. przeceny indeksu FTSE 100. Spadki były też na większości giełd w Europie.
Nie dotyczyło to WIG 20, który na równi z włoskim FTSE MIB był najsilniejszym indeksem w Europie. Dobry wynik należy przypisać głównie silnym zwyżkom KGHM (+5,1 proc.), PZU (+2,7 proc.) i PKN Orlen (+1,8 proc.).