Na spotkaniu 25 maja kraje OPEC najprawdopodobniej przedłużą o pół roku decyzję o zmniejszeniu wydobycia. Jednak według Rosji i Arabii Saudyjskiej może to być za mało. W poniedziałek przedstawiciele obu tych państw zabrali, niezależnie od siebie, głos w tej sprawie.
"Rozważamy różne scenariusze. Wierzymy, że wydłużenie okresu zmniejszonego wydobycia pomoże w przywróceniu równowagi na rynku ropy" - powiedział rosyjski minister energii Aleksander Nowak w komunikacie, cytowanym przez agencję Bloomberga. Po jego słowach cena ropy Brent nieco podskoczyła, by po chwili znowu spaść. Obecnie baryłka jest teraz warta 49,12 dolara.
W poniedziałek głos zabrał też saudyjski odpowiednik Nowaka, Khalid Al-Falih, który mówił o zapowiedzianym na 25 maja spotkaniu krajów OPEC. Al-Falih swierdził, że jest raczej pewien, że porozumienie o mniejszym wydobyciu zostanie wtedy przedłużone o pół roku, a "być może nawet dłużej".
Rosja i Arabia Saudyjska to dwaj najwięksi producenci ropy spośród 24 krajów, które zgodziły się ograniczyć wydobycie dla podbicia cen.
A te są, mimo wysiłków, znów niskie. Zarówno ropa Brent, jak i WTI, spadły w tym roku już o 17 proc.
"Jak dotąd strategia OPEC, by obniżyć stan światowych zapasów nie działa" -napisał w piątekcytowany przez agencję Reuters Neil Beveridge, starszy analityk rynku ropy i gazu w AB Bernstein w Hong Kongu. "Wydaje się nam oczywiste, że OPEC musi podtrzymać dotychczasowe cięcia przez kolejne 6 miesięcy, jeśli ich strategia ma mieć jakiekolwiek szanse na sukces" - dodał.
Część analityków przewiduje, że ostre spadki cen mogą przekonać jednak członków OPEC to bardziej zdecydowanych posunięć. Jednocześnie jednak podkreślają, że szanse na to są niewielkie.