Piąty na świecie i drugi co do wielkości producent samochodów w USA umacnia swoją pozycję szczególnie mocno w Ameryce Północnej. Głównie dzięki sprzedaży pick-upa F-150 (na zdjęciu). Zysk operacyjny za drugi kwartał tylko w tamtym regionie wzrósł do 2,6 mld dolarów, co jest najlepszym osiągnięciem w historii amerykańskiego koncernu.
Wśród nowości Forda, na które spółka zwraca szczególną uwagę przy okazji publikacji wyników kwartalnych, znalazły się cztery modele. W USA na rynek trafił nowy Ford Explorer. Koncern wypuścił na Amerykę Północną zupełnie nowego Lincolna MKX. W Europie pojawił się odmieniony S-Max, a na chińskie drogi wyjechał nowy Ford Edge.
Mimo lekkiej zapaści w Chinach, które są największym rynkiem motoryzacyjnym na świecie, wyniki na całym kontynencie azjatyckim są całkiem dobre. Ford zwiększył tam zyski o 21 proc. rok do roku do poziomu 192 mln dolarów.
Jak podaje Reuters, Bob Shanks - dyrektor finansowy Forda zapowiedział, że firma uważnie obserwuje rozwój sytuacji w Chinach i będzie dostosowywać produkcję do malejącego popytu. Tym samym już zostały obniżone prognozy sprzedaży w tym kraju z 24,5-26,5 mln do 23-24 mln aut.
Ford w okresie od kwietnia do czerwca sprzedał 1 mln 696 tys. aut, co przełożyło się na 37,3 mld dolarów przychodów. Pobił tym samym prognozy mówiące o 35,3 mld dolarów. Amerykański koncern zarobił na czysto 1,89 mld dolarów wobec około 1,5 mld zysku netto prognozowanego przez analityków ankietowanych przez agencję Reuters. To jednocześnie blisko 44 proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
Lepsze od prognoz wyniki to dobra wiadomość dla posiadaczy akcji koncernu. Na chwilę przed otwarciem sesji giełdowej na Wall Street wartość rynkowa Forda rosła ponad 1 proc. Jedna akcja jest wyceniana na 14,5 dolara.
Zarząd Forda po dobrym drugim kwartale utrzymał prognozy wyników na cały 2015 rok. Prezes Mark Fields przekonuje, że druga część roku będzie jeszcze lepsza. Zysk operacyjny powinien wynieść od 8,5 do 9,5 mld dolarów.