Jastrzębska Spółka Węglowa wypracowała w ubiegłym roku zysk. Choć to zaledwie ułamek strat z poprzednich dwóch lat, które sięgały 4 mld zł, jest nadzieja, że kopalnie wychodzą na prostą. Hurraoptymizm studzi jednak sam szef JSW, który podkreśla, że udało się przetrwać najtrudniejszy okres, ale wcześniej czy później kryzys powróci.
Grupa JSW odnotowała w całym 2016 roku 6,7 mln zł zysku netto przypadającego na akcjonariuszy. To znaczący progres względem 2015 roku, kiedy działalność górnicza firmy przyniosła ogromne straty na poziomie 3 mld 265,5 mln zł.
Jeszcze do września wydawało się, że i tym razem JSW nie zdoła wygenerować takiej sprzedaży, by pokryła koszty działalności. We wszystkich trzech pierwszych kwartałach 2016 roku była pod kreską: w pierwszym 59,8 mln zł, w drugim 89,3 mln zł i trzecim 139 mln zł. Udana sama końcówka roku sprawiła jednak, że po dwóch latach przerwy na papierze grupa jest rentowna.
Roczne wyniki grupy JSW (w tysiącach złotych)
Wyraźną poprawę widać nie tylko w zysku, ale też innych parametrach finansowych. Zysk operacyjny JSW wyniósł 226 mln zł wobec 3,89 mld zł straty rok wcześniej. Wynik EBITDA wzrósł do 1,06 mld zł z 2,53 mld zł straty. Lepiej mogłyby wyglądać jedynie przychody ze sprzedaży, które spadły o blisko 3 proc. do 6,73 mld zł.
Zarząd grupy jest zadowolony z zysku, ale z listu do akcjonariuszy pełniącego obowiązki prezesa Daniela Ozona wyraźnie widać, że w kontekście rozwoju sytuacji w firmie jest sporo obaw.
"Za nami kolejny rok pełen trudnych, lecz koniecznych zmian oraz ambitnych wyzwań. Rok, który pokazał nam, jak trudno dokładnie prognozować koniunkturę w branży surowcowej. Początek roku 2016 był jednym z najtrudniejszych okresów w historii naszej grupy. Każdy kolejny dzień przynosił informacje o ciągłym spadku cen węgla koksowego, a w następstwie tego również i cen koksu" czytamy w liście.
Sytuacja odmieniła się jednak całkowicie w trzecim kwartale. "Dynamiczny wzrost cen spowodowany był ograniczeniami po stronie podażowej, na które zdecydowany wpływ miały problemy wydobywcze Australii i ograniczenie produkcji w Chinach. Czynniki te znacząco ograniczyły dostępność węgla koksowego, co w połączeniu z wyższą produkcją stali w Chinach oraz brakiem zapasów tego surowca w hutach spowodowało wzrost cen naszego podstawowego produktu, jakim jest węgiel koksowy" - podkreśla Daniel Ozon.
W 2016 roku kopalnie JSW wyprodukowały 16,8 mln ton węgla, czyli o 3,1 proc. więcej niż w poprzednim roku. Z tego 11,6 mln ton to węgiel koksowy. Pozostała część to węgiel do celów energetycznych. Grupie udało się nieco więcej węgla sprzedać. Ogółem odbiorców znalazło 17,2 mln ton, co oznacza wzrost rok do roku o 3,6 proc.
Na tym samym poziomie była produkcja i sprzedaż samego koksu - wyniosła 4,1 mln ton. W porównaniu do 2015 roku produkcja spadła o 2,4 proc., a sprzedaż wzrosła o 2,5 proc.
Wcześniej czy później kryzys powróci
W liście do akcjonariuszy czytamy także, że od końca ubiegłego roku znowu obserwowana jest obniżka cen węgla koksowego na rynkach światowych z ponad 310 dolarów o prawie połowę, co grozi znowu słabszymi wynikami. Według szefa JSW udało się przetrwać najtrudniejszy okres, ale wcześniej czy później kryzys powróci. Jak podkreśla, "to normalne w naszej branży".
Ważnym wsparciem dla grupy jest kapitał w kwocie 300 mln zł jaki udało się pozyskać pod koniec 2016 roku w związku z emisją obligacji, które w całości opłaciło Towarzystwo Finansowe Silesia. Uzgodniono też harmonogram spłaty wcześniej wypuszczonych na rynek obligacji, które będą do rozliczenia do 2025 roku. W tym czasie grupa JSW liczy na to, że znowu będzie rentowna, co pozwoli na spłatę zobowiązań.
Ubiegły rok upłynął też na bardzo poważnych zmianach organizacyjnych. Mowa przede wszystkim o sprzedaży niektórych spółek z węglowej grupy, w tym: PEC, SEJ i WZK "Victoria" oraz o przeniesieniu Ruchu Jas-Mos oraz kopalni "Krupiński" do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Między innymi w związku z wciąż trudną sytuacją JSW, zarząd chciałby wypracowanym w ubiegłym roku niewielkim zyskiem zasilić kapitały własne. Tym samym rekomenduje niewypłacanie dywidendy i zawieszenie polityki dywidendowej. Zgodnie z jej zapisami co najmniej 30 proc. zysków powinno iść do podziału między akcjonariuszy. Z 2016 roku byłoby to więc minimalnie 2 mln zł.
Inwestorzy w rok na akcjach zarobili krocie
Inwestorzy, którzy na początku ubiegłego roku zakupili udziały w JSW z myślą o ewentualnej dywidendzie nie mają jednak wiele powodów do zmartwień. Właśnie na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy sama wartość akcji bardzo mocno poszła w górę. Najwięksi szczęśliwcy mogli wielokrotnie pomnożyć zainwestowane pieniądze. Za 10 tys. zł w styczniu 2016 roku można było kupić około 1100 sztuk akcji. W tej chwili ta sama ilość jest warta 80 tys. zł.
W piątek notowania giełdowe JSW lekko idą w dół - około południa akcje taniały blisko 1,5 proc. Wszystko przez to, że oczekiwania ekspertów w odniesieniu do wyników tylko za czwarty kwartał 2016 były nieco wyższe od tego co zaprezentowała spółka.
Zysk netto JSW w okresie od października do grudnia wyniósł 294,9 mln zł. Analitycy ankietowani przez PAP średnio wskazywali na 500 mln zł. Wynik mieści się jednak w przedziale typowań od 204 do 740 mln zł.
Grupa JSW to największy producent wysokiej jakości węgla koksowego typu 35 (hard) i znaczący producent koksu w Unii Europejskiej. Przetwarza we własnych koksowniach około połowę produkowanego przez siebie węgla koksowego. Produkuje także węgiel do celów energetycznych, który sprzedawany jest głównie do elektrowni i elektrociepłowni.
Jastrzębska Spółka Węglowa została utworzona 1 kwietnia 1993 roku jako jedna z siedmiu powstałych wówczas spółek węglowych. W jej skład weszło siedem samodzielnie funkcjonujących przedsiębiorstw górniczych, które przekształcono w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. Obecnie w rękach państwa jest 55 proc. udziałów.