Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Wzrosty na Wall Street. Rynkowi pomogły dane z rynku pracy w USA

0
Podziel się:

Piątkowe dane wskazały na silniejszy od oczekiwań wzrost zatrudnienia w USA w ubiegłym miesiącu.

Wzrosty na Wall Street. Rynkowi pomogły dane z rynku pracy w USA
(AP/FOTOLINK)

Piątkowa sesja na Wall Street rozpoczęła się od spadków, ale potem nastroje wyraźnie się poprawiły, notowaniom pomógł lepszy od oczekiwań odczyt indeksu ISM i dane z rynku pracy w USA, które wskazały na silniejszy od oczekiwań wzrost zatrudnienia w marcu.

Indeks Dow Jones Industrial na koniec dnia zyskał 0,61 proc. i wyniósł 17 792,75 pkt., S&P 500 wzrósł o 0,63 proc. i wyniósł 2 072,78 pkt., a Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,92 proc. do 4 914,54 pkt.

- Kombinacja solidnych danych z rynku pracy i lepszych danych z przemysłu pomogła ruszyć giełdy w górę - uważa Kate Warne, strateg inwestycyjny z Edward Jones.

Wydarzeniem dnia na światowych rynkach w piątek była publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy za marzec. Dane wskazały na silniejszy od oczekiwań wzrost zatrudnienia w USA w ubiegłym miesiącu. Mocniej od oczekiwań poszły w górę również wynagrodzenia.

Lepszy od oczekiwań okazał się też wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim w marcu.

- Nie spodziewamy się, aby dane z rynku pracy w USA zmieniły wiele w ocenach dotyczących przyszłości stóp procentowych. Raport z rynku pracy dostarcza argumentów dla obu stron. Dane nie są na tyle różne od oczekiwań, aby sprawiły, że ostrożni członkowie Rezerwy Federalnej zmienią swoje nastawienie zakładające dalsze wyczekiwanie - napisali analitycy Erste w komentarzu.

Po publikacji raportu z rynku pracy rynek terminowy kolejną podwyżkę stóp procentowych z ponad 50-procentowym prawdopodobieństwem wycenia w listopadzie. Przed publikacją raportu był to grudzień.

Spadek notowały w piątek ceny ropy naftowej. Brent jest wyceniany poniżej poziomu 39 dolarów za baryłkę po spadku o 4 proc. WTI tanieje w podobnej skali i jest wyceniana na 36,9 dolarów za baryłkę. Do wyprzedaży na rynku surowca przyczyniły się słowa członka rodziny królewskiej Arabii Saudyjskiej Mohammeda bin Salmana, który uzależnił zamrożenie wydobycia ropy od podobnego ruchu ze strony Iranu.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)