Nie jest tajemnicą, że prezesi zarabiają dużo. Nie wszyscy jednak mogą liczyć nawet na miliony złotych rocznie. Tak hojne są firmy należące do najbogatszych biznesmenów, którzy są obecni na giełdzie. Numerem jeden zestawienia jest Tobias Solorz - prezes Cyfrowego Polsatu, a więc firmy należącej do jego ojca - Zygmunta Solorza-Żaka.
Najwięksi inwestorzy GPW wykazują różne strategie zarządzania swoimi spółkami. Niektórzy, tak jak Zygmunt Solorz-Żak i Tomasz Domogała stoją na czele rad nadzorczych. Inni sami pełnią funkcję prezesa, jak Dariusz Miłek w CCC czy Marek Piechocki w LPP. Inni w końcu, jak Michał Sołowow (Synthos) i Tomasz Biernacki (Dino) zarządzają z tylnego fotela.
Miliarderzy wynagradzają menedżerów swoich spółek w różny sposób, choć występuje tu związek z wielkością zarządzanej spółki. Im większa, tym na więcej pieniędzy mogą liczyć najważniejsze osoby w zarządach. Roczne zarobki liczone są w setkach tysięcy, a nawet milionach złotych.
Wynagrodzenia prezesów spółek z portfeli giełdowych inwestorów w 2016 roku src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1381925913&de=1444946400&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=zarobki&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
źródło: wynagrodzenia.pl
Ile płaci "Król Polsatu"?
Najwięcej w zestawieniu płaci Zygmunt Solorz-Żak prezesowi Cyfrowego Polsatu. Co ciekawe, jest nim syn miliardera - Tobias Solorz. Z 6,5 mln zł wynagrodzenia na 5 mln zł złożyły się premie i nagrody. Pozostali członkowie zarządu w medialnej spółce zarobili w 2016 roku średnio 2,38 mln zł.
Wynagrodzenia w pozostałych spółkach należących do Solorza były zdecydowanie niższe. Prezes medialnej ATM Grupy zarobił w 2016 roku 508 tys. zł, a członkowie zarządu średnio 410 tys. zł.
W Zespole Elektrowni PAK w analizowanym okresie nastąpiły zmiany w fotelu prezesa, przez to nie można podać porównywalnej kwoty wynagrodzenia. W przypadku osób pełniących funkcję wiceprezesów, średnie wynagrodzenie wyniosło 521 tys. zł.
Warto dodać, że sam Zygmunt Solorz-Żak w Cyfrowym Polsacie i ZEPAK-u, jako przewodniczący rad nadzorczych, otrzymał w tym samym czasie niespełna 313 tys. zł.
Sołowow równie hojnym pracodawcą
W rankingu najbogatszych Polaków Solorza-Żaka wyprzedza nieznacznie Michał Sołowow - właściciel takich firm jak Barlinek i Rovese (dawny Cersanit). Na giełdzie ma też Synthos, a więc jeden z największych koncernów produkujących surowce chemiczne w Polsce. Tam prezes zarabia minimalnie mniej niż w Cyfrowym Polsacie. Mowa o 6 mln 316 tys. zł za rok.
Znacząco powyżej mediany rynkowej obliczonej przez Sedlak & Sedlak w raporcie "Wynagrodzenia członków zarządów w 2016 roku" zarabiali też wiceprezesi i członkowie zarządu chemicznej spółki. Wiceprezesi zarobili średnio 1,5 mln zł, podczas gdy mediana rynkowa wynagrodzeń wiceprezesów wszystkich giełdowych spółek wyniosła w 2016 roku 593 tys. zł. Członkowie zarządu zarobili średnio 926 tys. zł, czyli o prawie 400 tys. zł więcej.
Prezes CCC zarabia mniej niż inni w zarządzie
Ciekawie wygląda lista płac we władzach jednego z największych i najpopularniejszych producentów obuwia w Polsce. Należąca do Dariusza Miłka grupa CCC płaci prezesowi, czyli Dariuszowi Miłkowi 870 tys. zł. Tymczasem średnio około miliona złotych przypadało rocznie na inne osoby w zarządzie (niżej sytuowane w hierarchii).
Należy jednak dodać, że prezes Miłek ma ponad 28 proc. wszystkich udziałów w CCC. Z zysku za 2015 rok w formie dywidendy wypłacił sobie więc blisko 25,4 mln zł. Tej informacji brak jednak w sprawozdaniu finansowym spółki.
Prezes Dino w czołówce
Samego wynagrodzenia w 2016 roku minimalnie więcej niż Dariusz Miłek miał prezes Dino Polska. Otrzymał 890 tys. zł. Gorzej w porównaniu z CCC wyszli inni członkowie zarządu Dino, którzy mieli średnio 376 tys. zł.
Właścicielem Dino jest Tomasz Biernacki. To zagadkowa postać, która w przeciwieństwie do innych miliarderów z GPW nie bryluje w mediach. Co więcej, bardzo niewiele wiadomo o nim, oprócz tego, że w 1999 roku otworzył swój pierwszy sklep Dino. Dziś ma ich już ponad 700 i majątek wyceniany na około 4 mld zł. Jego markety są porównywane do Biedronki, ale zlokalizowane głównie na wsiach.
Jest 6. najbogatszym Polakiem i wyprzedza m.in. Leszka Czarneckiego, Antoniego Ptaka czy Zbigniewa Jakubasa. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Domogała płaci zdecydowanie mniej
Piątym najbogatszym inwestorem GPW jest 32 letni Tomasz Domogała, który przemysłowy biznes przejął po ojcu. Od ich wspólnych inicjałów pochodzi też nazwa grupy przez którą kontrolują giełdowe spółki - TDJ.
Rodzina Domogałów zbudowała swój biznes poprzez restrukturyzację spółek przemysłowych, produkujących maszyny dla górnictwa. Ostatnimi czasy branża przeżywała ciężkie czasy. Wynagrodzenia menedżerów w kontrolowanych przez biznes Domogałów spółkach były niższe niż mediana rynkowa. Warto dodać, że w portfelu inwestora znajdował się jeszcze, kontrolowany pośrednio poprzez Famur, Kopex oraz Pemug, spółki również operujące w branży przemysłowej.
Sam Tomasz Domogała jako przewodniczący rad nadzorczych swoich spółek otrzymał w 2016 roku wynagrodzenie w wysokości 34 tys. zł. Jednocześnie prezes należącego do miliardera Famuru zarobił 656 tys. zł, szef Polskiej Grupy Odlewniczej 151 tys. zł, a główny zarządzający w Zamet Industry 410 tys. zł.