Warszawa, 12.10.2017 (ISBnews/ Superfund TFI) - Na początku września tego roku notowania złota ustanowiły dotychczasowe tegoroczne maksimum. Cena tego metalu przekroczyła wtedy poziom 1350 USD za uncję. Strona popytowa nie miała jednak wtedy więcej siły, by kontynuować dalszą dynamiczną zwyżkę cen złota, przez co notowania kruszcu spadały później przez kilka tygodni, docierając do okolic 1270 USD za uncję.
Ostatnie kilka dni na rynku złota jest jednak okresem powrotu do optymizmu, a przynajmniej - odreagowania wzrostowego po kilkutygodniowych spadkach. Cena złota wróciła do zwyżek, a w czwartek rano zbliżyła się już do ważnego poziomu oporu, czyli 1300 USD za uncję. Ten techniczny opór może być testowany jeszcze w tym tygodniu.
Odreagowaniu wzrostowemu notowań złota sprzyja odbicie w dół notowań amerykańskiego dolara. Waluta ta w ciągu ostatnich kilku dni traci na wartości m.in. w relacji do euro, franka szwajcarskiego i funta brytyjskiego. Cena złota jest negatywnie skorelowana z wartością USD.
Tendencję spadkową na dolarze i, jednocześnie, wzrostową na złocie, wspierały wnioski z opublikowanych w środę minutek Fed. W protokole z ostatniego posiedzenia FOMC w zasadzie nie zawarto żadnych zaskakujących informacji, jednak inwestorzy zwrócili uwagę na utrzymujące się obawy członków Fed, dotyczące zbyt niskiego poziomu inflacji w Stanach Zjednoczonych. Co w konsekwencji budziło przypuszczenia, że być może Fed nie będzie śpieszył się z kolejną podwyżką stóp procentowych w USA.
Tak czy inaczej, na razie stwierdzenia zawarte w minutkach Fed nie są na tyle stanowcze, aby zupełnie wykluczyć grudniowe podniesienie stóp procentowych w USA. A taki scenariusz jest dzisiaj dominujący, którego prawdopodobieństwo jest szacowane na około 80%. Niewątpliwie jednak inwestorzy będą uważnie śledzić dane dotyczące inflacji w USA w najbliższych miesiącach - i to, jak reagować będą na nie przedstawiciele Fed.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI