Warszawa, 21.02.2017 (ISBnews/ FxCuffs) - Wtorkowy poranek przynosi stabilizację notowań złotego w relacji do euro i szwajcarskiego franka, przy jednoczesnym jego osłabieniu w relacji do dolara i brytyjskiego funta. O godzinie 08:20 kurs EUR/PLN testował poziom 4,3176 zł, USD/PLN 4,0805 zł, CHF/PLN 4,0581 zł, a GBP/PLN 5,0787 zł. Drożejący dolar i funt to reakcja na podobne zachowanie tych walut na rynkach światowych.
Wczoraj złoty, podobnie jak inne waluty regionu (m.in. węgierski forint), umocnił się do euro, dolara i franka, jednocześnie nieco tracąc do drożejącego na świecie funta. Handel był spokojny, a obroty mniejsze niż zwykle, co związane było z poniedziałkowym świętem w USA (Dzień Prezydenta) i brakiem tamtejszych inwestorów.
Dziś już Amerykanie wracają do gry. Wraca też normalny handel. Mając na uwadze, że obecnie nastroje na krajowym rynku walutowym w głównej mierze kształtują właśnie czynniki globalne, więc to sytuacja na świecie, zachowanie EUR/USD, a także publikowane dziś dane makroekonomiczne przesądzą o tym, ile za podstawowe waluty trzeba będzie zapłacić na koniec dnia.
Wtorkowe kalendarium jest znacznie bogatsze niż to wczorajsze, które pozbawione było ważniejszych publikacji makroekonomicznych, a dodatkowo święto w USA wpływało na ograniczenie zmienności i płynności na rynkach finansowych. Dziś królują indeksy PMI. Ich wstępne odczyty za luty. To pierwsze dane, które pozwalają postawić wiarygodną tezę, jak kształtuje się koniunktura w tym właśnie miesiącu i próbować ją ekstrapolować na kolejne miesiące.
W nocy zostały opublikowane już dane dla Japonii. Tamtejszy indeks PMI dla sektora przemysłowego ukształtował się na poziomie 53,5 pkt wobec 52,7 pkt miesiąc wcześniej i wobec prognozowanych 52,1 pkt, co wpisuje się w scenariusz przyspieszenia wzrostu gospodarczego. Przed południem zostaną opublikowane indeksy PMI dla Francji, Niemczech i całej strefy euro, a po południu dla USA. Należy oczekiwać, że pozostaną one na wysokich poziomach, wskazując na kontynuację przyspieszenia gospodarczego w największych gospodarkach świata, co powinno wystarczyć do podtrzymania dobrych nastrojów na rynkach globalnych.
W kraju zostaną opublikowane najnowsze dane o koniunkturze gospodarczej, które powinny pokazać jej dalszą poprawę w lutym. Same dane nie będą miały przełożenia na notowania złotego, tak jak większej reakcji nie obserwowaliśmy po całej serii pozytywnych niespodzianek z polskiej gospodarki w ubiegłym tygodniu. Dyskontowanie przyspieszenia gospodarczego zakończyło się na złotym na początku miesiąca, a obecnie uwaga rynku walutowego koncentruje się na czynnikach globalnych. Ta sytuacja mogłaby ulec zmianie dopiero w momencie, gdyby inwestorzy doszli do wniosku, że szybszy wzrost przełoży się na wcześniejsze podwyżki stóp procentowych. Jednak póki co sama Rada mocno tonuje taki oczekiwania wskazując, że na podwyżkę zaczekamy do 2018 roku.
Aktualna sytuacja na wykresach polskich par sugeruje, że poziomy poniżej 4,30 zł za euro i poniżej 4 zł za dolara, a także okolice 4 zł za franka, które to poziomy były testowane na początku lutego, okazały się atrakcyjne do kupna tych walut. Te poziomy cenowe bowiem uwzględniają już wszystkie dobre wieści z polskiej gospodarki (przyspieszenie gospodarcze, skok inflacji), jakie w ostatnich 2. miesiącach dotarły na rynek i jakie będą spływać jeszcze w kolejnych tygodniach. Stąd też brak silnej reakcji na zeszłotygodniową całą serię pozytywnych niespodzianek z rodzimej gospodarki. To też oznacza, że obecnie złoty pozostanie pod głównym wpływem czynników globalnych. Przede wszystkim nastrojów na rynkach światowych, europejskiej i amerykańskiej polityki, a także notowań EUR/USD. Mając na uwadze, że szanse na pogorszenie nastrojów są teraz większe niż na ich poprawę, a kurs EUR/USD powoli się osuwa, przede wszystkim trzeba się liczyć z droższym dolarem na koniec tygodnia, przy niewielkim wzroście notowań euro i
szwajcarskiego franka.
Marcin Kiepas
główny analityk Fundacji FxCuffs