O godzinie 09:46 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,3065 zł i był o 0,4 gr wyższy niż we wtorek na zamknięciu dnia. Notowania USD/PLN rosły o 0,6 gr do 3,7490 zł, a CHF/PLN o 0,4 gr do 3,7780 zł.
Zarówno wczoraj, jak i dziś wahania złotego napędza głównie tandem składający się z notowań EUR/USD i zmieniającego się nastawienie do ryzyka. To ostatnie można obserwować po zachowaniu włoskiego długu. Rano rentowności 10-letnich obligacji Włoch wzrosły do 3,599 proc. z 3,494 proc., po tym jak we wtorek w ciągu dnia wyznaczyły nowe 4,5 letnie maksimum na 3,703 proc., żeby następnie mocno spaść w drugiej połowie handlu.
Doniesienia z Włoch, to obok sygnałów z chińskiej gospodarki, podstawowe źródło niepewności na rynkach finansowych. Stąd też zachowanie tamtejszego rynku długu w dalszym ciągu powinno wyznaczać kierunek zmian dla złotego (im wyższe rentowności, tym słabszy złoty). Drugim czynnikiem pozostanie zachowanie EUR/USD.
Dziś ta para, która też będzie reagowała na "włoskie tematy", będzie pod głównym wpływem inflacyjnych danych z USA. O godzinie 14:30 zostaną opublikowane wrześniowe dane o inflacji producenckiej (PPI). Oczekuje się, że inflacja pozostanie na poziomie 2,8 proc. w relacji rocznej, natomiast inflacja bazowa PPI przyspieszy do 2,5 proc. z 2,3 proc. w sierpniu. Im wyższe będą to odczyty, tym silniejszy powinien być dolar, a więc i słabszy złoty. I odwrotnie.
W środę gorąco może być na brytyjskim funcie. A to za sprawą publikowanych już o godzinie 10:30 serii danych makroekonomicznych z Wielkiej Brytanii. Inwestorzy dowiedzą się jak w sierpniu kształtowała się dynamika produkcji przemysłowej (prognoza: 1 proc. R/R), miesięczny PKB (prognoza: 0,1 proc. M/M), a także jak duży był deficyt w handlu zagranicznym (prognoza: 10,9 mld GBP).
Rano brytyjska waluta kontynuowała, zapoczątkowane jeszcze w ostatnich dniach września, umocnienie w relacji do złotego. Za funta trzeba było zapłacić 4,9320 zł, czyli o 15 gr więcej niż przed dwoma tygodniami i najwięcej od 3 miesięcy. Na gruncie analizy technicznej wykresu GBP/PLN, najbliższym znaczącym oporem jest dopiero psychologiczna bariera 5 zł za funta.
Marcin Kiepas
analityk niezależny