Warszawa, 27.10.2017 (ISBnews/ KantorOnline.pl) - Wczorajsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego przetasowała prognozy walutowe na najbliższe miesiące, premiując dolara amerykańskiego. Szef Banku Mario Draghi ogłosił utrzymanie luzowania ilościowego do września 2018 roku z jednoczesnym ograniczeniem skupu aktywów do 30 mld EUR z obecnych 60 mld. Wydźwięk konferencji prasowej odczytany został jako ,,gołębi", a szanse na pierwszą podwyżkę stóp procentowych w strefie euro przesunięte zostały z marca na czerwiec przyszłego roku. Na tym tle również termin podwyżki stóp przez Radę Polityki Pieniężnej staje pod znakiem zapytania i przesuwa się na bliżej nieokreślony. Mimo świetnych danych gospodarczych, złotówka traci. Wszystko za sprawą silnej przeceny euro w stosunku do dolara, która sięga trzymiesięcznych minimów i wynosi 2 centy.
Dlaczego dolar zyskuje? Po decyzji Kanadyjczyków o wstrzymaniu się z podwyżką stóp, Draghi dał jasny sygnał, że EBC również swoją decyzję odkłada. Do drużyny zapewne dołączy również Bank Anglii - już w przyszłym tygodniu. Z tą różnicą, że Anglicy zapewne ogłoszą pierwszą podwyżkę stóp procentowych, ale zapewnią, że po niej nastąpi długa przerwa w normalizacji polityki pieniężnej. Nic więc dziwnego, że zyskuje waluta amerykańska. Podwyżka stóp w grudniu pozostaje w konsensusie. A w perspektywie są dwie w roku przyszłym. Na korzyść dolara przemawiają również zaskakująco dobre dane makro z amerykańskiej gospodarki. Ich potwierdzeniem może być dzisiejsza publikacja o godz. 14.30 o wzroście PKB za III kwartał (prognoza 2,5%) oraz odczyt Indeksu Uniwersytetu Michigan za aktualny miesiąc, który poznamy o godz. 16.00 (konsensus 101,1 pkt.). Dolara wspierają też sukcesy w procedowaniu reformy podatkowej, forsowanej przez zaplecze prezydenta Trumpa. Reforma obniży podatki dla firm i gospodarstw domowych. Ruch taki
zdecydowanie zwiększy konsumpcje i inwestycje.
Uwagę na Stanach skupia też termin ogłoszenia decyzji o wyborze nowego szefa Rezerwy Federalnej. Donald Trump ogłosi swą decyzję do 3 listopada. Kandydatów jest pięcioro, w tym obecna szefowa FED-u Jannet Yellen. Liczą się jednak tylko dwa nazwiska: Jerome Powell, który obecnie jest jednym z gubernatorów FED oraz ekonomista z Uniwersytetu Stanford John Taylor. Pierwszy znany jest z bardziej ,,gołębiego" stanowiska w sprawach monetarnych, w przeciwieństwie do ,,jastrzębiego" Taylora. Gdybym miał obstawiać, to właśnie temu drugiemu przypadnie piastować nową funkcję. Taki wybór idealnie zazębiłby się z polityką prezydenta, który widzi szansę dla amerykańskiej gospodarki w umocnieniu dolara, dzięki szybszej ścieżce podwyżek stóp procentowych.
Wszystko wskazuje na to, że do końca roku pod presją pozostanie euro, a dolar może silnie zyskiwać. Odbija się to tradycyjnie na rynkach wschodzących, nie omijając złotego. Od wczorajszej decyzji EBC złoty stracił 7 groszy w stosunku do dolara, 4 grosze do franka szwajcarskiego i 3 grosze do euro. Z braku istotnych danych krajowych, rodzima waluta pozostaje pod wpływem szerokiego rynku. Przy dalszym osłabieniu kurs euro wynieść może 4,27-4,28 złotego, a dolara 3,68-3,70 złotego. Na godzinę 11.30 za jedno euro zapłacić należało 4,25 złotego, funt brytyjski wyceniany był na 4,78 złotego, natomiast rzadka sytuacja miała miejsce na wycenie dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego. Ich wycena zrównała się i oscylowała wokół 3,65 złotego.
Robert Madejski
Starszy Dealer Walutowy
KantorOnline.pl