W kolejnych godzinach wahania polski par walutowych przede wszystkim uzależnione będą od nastrojów na rynkach globalnych i zachowania EUR/USD. Większego wpływu na nie nie będzie natomiast miało kończące się dziś dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
Ostatnie dni przyniosły wyprzedaż złotego. W ten sposób inwestorzy zareagowali na pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych i związany z tym wzrost awersji do ryzyka, wywołany nawrotem obaw o włoski budżet. Cieniem na jego notowaniach kład się też dynamiczny spadek kursu EUR/USD, który cofnął się z poziomu 1,18 do 1,15 dolara.
W to wszystko wpisały się jeszcze dane o niższej od oczekiwań wrześniowej inflacji w Polsce (1,8 proc. R/R) oraz najniższy od 2 lat odczyt indeksu PMI dla rodzimego przemysłu (50,5 pkt.). Jednakże były to zdecydowanie impulsy o drugorzędnym znaczeniu. Uwaga inwestorów bowiem całkowicie była skoncentrowana na rynkach i impulsach globalnych. Ten wpływ wciąż się utrzymuje. Dzisiejsze poranne umocnienie złotego to w głównej mierze efekt lepszych nastrojów na światowych rynkach finansowych oraz wzrostu kursu EUR/USD.
Wydarzeniem dni w Polsce będzie posiedzenie RPP. Jego wyniki znane będą około południa. Na godzinę 16:00 opublikowany zostanie komunikat po posiedzeniu oraz rozpocznie się konferencja prasowa Rady.
Posiedzenie nie przyniesie najmniejszej zmiany retoryki RPP. Stopy procentowe w Polsce jeszcze długo pozostaną rekordowo niskie. Prawdopodobnie do końca 2019 roku, a być może nawet przez cały 2020 rok. Co więcej, nie jest wykluczone, że kolejnym ruchem będzie nie podwyżka, ale obniżka kosztu pieniądza. To jednak zbyt odległa perspektywa, żeby na ten temat spekulować.
Jako, że posiedzenie nie wniesie nic nowego, więc tym samym nie będzie dla złotego żadnym impulsem. Ten pozostanie pod wpływem rynków globalnych. To oznacza, że o jego losach zdecydują sygnały z Włoch, zachowanie EUR/USD, a także licznie dziś publikowane dane makroekonomiczne. Inwestorzy poznają m.in. wrześniowe indeksy PMI i ISM dla usług dla Europy i USA, dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro w sierpniu oraz amerykański raport ADP nt. zatrudnienia.
Układ sił na wykresach EUR/PLN i USD/PLN wskazuje, że w końcówce ubiegłego tygodnia rozpoczął się proces osłabienia krajowej waluty, który tej jesieni może wywindować notowania euro nawet w okolice 4,40 zł, a dolara do 3,80 zł. W tym układzie obserwowane aktualnie umocnienie jest na gruncie analizy technicznej tylko ruchem korekcyjnym.
Marcin Kiepas
analityk niezależny