Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) popiera koncepcję wprowadzenia podatku obrotowego od sklepów wielkopowierzchniowych, ale podkreśla także pewne zagrożenia. Przede wszystkim, w okresie przejściowym, tj. w 2016 roku, powinien być on pomniejszony o CIT/PIT, a od kolejnego roku powinien zastąpić CIT i, co istotne - pozostać na niskim poziomie, nieprzekraczającym 1,47%.
"W naszym przekonaniu, zmiana powinna polegać na likwidacji CIT w ogóle i zastąpieniu go podatkiem przychodowym, nie tylko w handlu, ale w ogóle we wszystkich innych sektorach gospodarki. Tylko to jest w stanie zrealizować główne cele ustawy: wyegzekwowanie płacenia podatków przez międzynarodowe koncerny oraz poprawę konkurencyjności polskich firm" - powiedział prezes ZPP Cezary Kaźmierczak podczas spotkania z dziennikarzami.
Podkreślił, że dużym błędem byłoby wywindowanie stawki podatku.
"Podatek przychodowy jest podatkiem doskonałym, do momentu, aż nie zacznie opłacać się go obchodzić, a od pewnej wysokości zaczyna się to opłacać. Dwie największe możliwości to ryzyko integracji pionowej działalności gospodarczej oraz ryzyko stosowania struktur sprzedaży komisowej. Jeśli przesadzicie z wysokością tego podatku, doradcy podatkowi są gotowi do zaoferowania swoich usług korporacjom w tym zakresie. Dojdzie wówczas do ośmieszenia idei tego podatku i korporacje w Polsce nie będą płacić podatku przez kolejne dekady" - podkreślił wiceprezes ZPP Marcin Nowacki.
W ocenie ZPP, każdy podatek progresywny będzie skłaniał przedsiębiorców do jego omijania, co oczywiście jest działaniem ze szkodą dla gospodarki i państwowych finansów.
Jak podkreślił prezes ZPP, handel wielkopowierzchniowy stał się kozłem ofiarnym, na którym miał być wykonany wyrok słusznego oburzenia w sprawie nie płacenia w Polsce podatków przez międzynarodowe koncerny.
"Sami wielokrotnie to oburzenie artykułowaliśmy. Chcemy jednak zwrócić uwagę, że nie jest to jedyny sektor, który nie płaci CIT. CIT nie płacą 'wszyscy', a właściwie płaci go, kto chce. Firmy międzynarodowe mają jednak wielokrotnie większe możliwości unikania tego podatku i jest to nieuczciwa konkurencja w stosunku do firm polskich, szczególnie z sektora MSP. O ile utrzymywanie tego podatku w latach 90. ubiegłego wieku być może miało jeszcze jakiś sens (strategia 'zainwestujcie u nas, u nas można nie płacić podatków'), to dwie dekady później - już nie ma" - wskazał Kaźmierczak.
Komisja Europejska straty Polski z tytułu wyprowadzana zysków za granicę związanego z tym podatkiem szacuje na 46 mld zł, dodał. "Najwyższy czas z tym skończyć i wprowadzić sprawiedliwy, powszechny podatek przychodowy" - podsumował.
W najnowszym Raporcie opisującym handel w Polsce, ZPP przedstawiło następujące rekomendacje opodatkowania:
- Podatek od handlu detalicznego powinien być podatkiem liniowym, prostym, niezależnym od powierzchni, o niewielkiej stawce.
- W ramach wariantu uznać należy możliwość wprowadzenia podatku od handlu detalicznego, zróżnicowanego według poszczególnych gałęzi sektora, skonstruowanego z uwzględnieniem specyfiki każdej z nich.
- Elementem konstrukcji podatku od handlu detalicznego powinno być wyłączenie przedmiotowe dot. obrotu dobrami kultury oraz towarami i produktami dla dzieci, objętymi niższą niż podstawowa stawką VAT.
- Niesprawiedliwym byłoby, gdyby nowy podatek funkcjonował obok istniejącego już CIT, kwota zapłaconego w poprzednim roku podatkowym CIT-u powinna być odliczana od kwoty podatku od handlu detalicznego.
- Niezależnie od wybranej możliwości, ustawa o podatku od handlu detalicznego powinna obowiązywać wyłącznie do końca 2016 roku. W 2017 roku podatek CIT powinien być całkowicie zastąpiony niskim podatkiem przychodowym, co uniemożliwi unikanie opodatkowania podatkiem CIT, stosowanym przede wszystkim przez międzynarodowe koncerny.