Projekt zmian w Prawie farmaceutycznym, przygotowywany przez parlamentarny zespół ds. Regulacji Rynku Farmaceutycznego ograniczą wolną konkurencję, a w efekcie mogą doprowadzić do upadku wielu lokalnych aptek, uważają eksperci Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP). Co więcej, według nich, przygotowywane zapisy umożliwią ekspansję zachodnim koncernom farmaceutycznym.
W projekcie znalazły się m.in. zapisy o zakazie funkcjonowania aptek, jeżeli liczba mieszkańców przypadających na jedną aptekę w danym województwie jest mniejsza, niż 3 tys. Wyjątkiem ma być sytuacja, kiedy odległość pomiędzy apteką planowaną a już działającą wynosi ponad kilometr w linii prostej. Kolejną propozycją jest ograniczenie do czterech liczby aptek prowadzonych przez jeden podmiot. Zgodnie z tą zasadą, nie udzieli się zezwolenia, jeżeli podmiot prowadzi już cztery apteki, ewentualnie podmioty z nim związane.
"W Polsce działa 390 sieci aptecznych, z czego 385 należy do polskich przedsiębiorców. [...] To w zdecydowanej większości średnie i małe, często rodzinne przedsiębiorstwa, które przez ostatnie 20 lat stworzyły tani i efektywny system zaopatrywania Polaków w leki" - powiedział ISBnews wiceprezes ZPP Marcin Nowacki.
Sieci apteczne to - według statystyki - co najmniej pięć aptek. Autorzy projektu ustawy twierdzą, że projekt ochroni rynek dystrybucji leków przed monopolizacją. Z tym nie zgadzają się sami aptekarze.
"To fałszywy argument. 390 przedsiębiorców działających na danym rynku nie tworzy monopolu. Takie twierdzenie oznacza brak podstawowej wiedzy ekonomicznej. Rozdrobnienie rynku jest wyłączenie w interesie tych koncernów, które chcą przejąć kontrolę nad polskim rynkiem farmaceutycznym, gdyż pojedyncza apteka nie będzie miała żadnych możliwości, aby dyktować im warunki cenowe i asortymentowe" - powiedział ISBnews prezes sieci ZIKO Apteki Jan Zając.
W Polsce działają obecnie trzy hurtownie leków. ZPP zwraca uwagę, że im większa sieć, tym korzystniejsza oferta cenowa hurtownika, co naturalnie ma odniesienie do cen detalicznych, dla pacjenta.
"Projekt, w aktualnym brzemieniu jest sprzeczny z interesem pacjentów i właścicieli aptek. To właśnie ich pomysłowość i chęć rozwoju, m.in. sprzedaż internetowa, informacja telefoniczna czy system rezerwacji, sprawił że tak dobrze radzą sobie na konkurencyjnym rynku" - stwierdził Nowacki.
Dowodzi tego fakt, że udział zagranicznych firm na polskim rynku aptecznym to zaledwie 4%, podsumował.
Według danych IMS Health, na koniec czerwca 2016 r. w Polsce funkcjonowało 14 625 aptek. Trzy największe, pod względem liczby aptek, sieci to: Dbam o Zdrowie, Dr. Max oraz APTEKA cef@rm 36,6%. Zmniejszyła się o 524 liczba aptek niezależnych, które w czerwcu 2016 r. stanowiły 61,2% całkowitej liczby aptek i odpowiadały za 44,2% wartości sprzedaży na rynku aptecznym.
Średni obrót apteki w maju 2016 r. wyniósł 166 tys. zł (+1,4% r/r), przy czym był on zróżnicowany pomiędzy aptekami sieciowymi i niezależnymi - odpowiednio 244 tys. zł i 118 tys. zł, podał także IMS Health.